Od kilku dni w mediach głośno było o przygotowaniach do ślubu Britney Spears i Sama Asghariego. Choć gwiazda i jej ukochany milczeli w tej sprawie, to zdaniem dobrze poinformowanego tabloidu ceremonia miała się odbyć w tajemnicy w nocy z czwartku na piątek czasu polskiego.
Zobacz: Britney Spears WYCHODZI DZIŚ ZA MĄŻ?! Jej najbliższa rodzina nie ma co liczyć na zaproszenie
Tym większym (i niekoniecznie pozytywnym) zaskoczeniem są więc nowe doniesienia portalu TMZ, który poinformował, że w dniu ślubu Britney Spears doszło do dość niebezpiecznej sytuacji. Okazuje się, że do willi piosenkarki, w której trwały przygotowania do ceremonii, wtargnął jej były mąż. Jason Alexander, bo o nim mowa, był małżonkiem gwiazdy przez raptem 55 godzin w 2004 roku.
Jak donoszą amerykańskie media, w tym wspomniany serwis, Alexander w czwartek wtargnął do domu gwiazdy, a całe zdarzenie relacjonował na Instagramie. Widzowie transmisji na żywo na jego instagramowym profilu mogli więc zobaczyć, jak wbiega do willi Spears i usiłuje ją odszukać, wykrzykując jej imię. Na szczęście szybko został zatrzymany przez ochronę i aresztowany.
Jason Alexander został zakuty w kajdanki i aresztowany. Dziękuję służbom za szybką reakcję i dobrą robotę - mówi prawnik Mathew Rosengart w komentarzu dla Page Six.
Zapewniono też, że zostaną wobec niego wyciągnięte surowe konsekwencje.
Zrobię wszystko, aby pan Alexander przekonał się o mocy prawa w jego pełnym wymiarze - skwitował reprezentant gwiazdy.
Sam Alexander przedstawił się ochronie jako pierwszy mąż Britney i twierdził, że był zaproszony. Przed aresztowaniem miał pytająco wykrzykiwać do obecnych "gdzie odbędzie się ten g*wniany ślub", a zapytany o to, co tu robi, odpowiedział tylko, że nie dopuści do tego, aby ceremonia się odbyła.
Warto wspomnieć, że to nie pierwsze zatargi z prawem byłego partnera Britney. Wcześniej brał udział m.in. w zamieszkach przed Kapitolem i jest już znany amerykańskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Bywał też widywany na wiecach ruchu #FreeBritney, jednak najwyraźniej nie do końca zrozumiał, o co tak naprawdę toczyła się walka, bo dziś sam najwyraźniej chce ograniczać jej wolność...
Ostatecznie, jak dowiadujemy się z mediów, Britney Spears i Sam Asghari stanęli na ślubnym kobiercu i ceremonia doszła do skutku.