W życiu Britney Spears znów zrobiło się ciekawie. Gdy już wydawało się, że piosenkarka zazna odrobiny spokoju po poślubieniu swego 28-letniego chłopaka Sama Asghariego, do głosu doszedł Kevin Federline - były mąż gwiazdy i ojciec jej dwóch synów, 16-leniego Seana Prestona i 15-letniego Jaydena. Mężczyzna zaprosił kamery stacji ITV do swojego domu, w którym zamieszkują obecnie nastoletni chłopcy. Udzielone dziennikarce Daphne Barak wypowiedzi zostały przedpremierowo opublikowane na portalu Daily Mail. Słowa Federline'a nie przedstawiają Spears w najlepszym świetle...
Sean Preston i Jayden zamieszkują obecnie z ojcem i jego żoną Victorią, a także ich dwiema córkami - Jordan i Payton. Według Kevina jego synowie sami podjęli decyzję o tym, że nie chcą teraz widywać się z matką. Co ciekawe, nie było ich na hucznym weselu wyprawionym w czerwcu tego roku. Nie przekonało ich nawet to, że Britney kupiła wartą 12 milionów dolarów rezydencję niedaleko domu Federline'a w Los Angeles.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie widzieli jej już od kilku miesięcy. To oni podjęli decyzję, żeby nie pojawiać się na weselu - wyjawia ojciec nastoletnich chłopców.
Federline poszedł jeszcze o kilka kroków dalej w próbie zdyskredytowania byłej żony. Mężczyzna stwierdził przed kamerami, że trwająca 13 lat kuratela, którą nad Britney sprawował jej ojciec Jamie Spears, tak naprawdę "ocaliła jej życie". Przypomnijmy, że Britney może podejmować samodzielne decyzje o swoim życiu dopiero od listopada ubiegłego roku. Kevin nadal martwi się jednak tym, jak kuratela i jej konsekwencja mogły wpłynąć na jego synów.
Przez cały czas trudno było na to patrzeć. Moi chłopcy bardzo to przeżyli. To było ciężkie. Najbardziej wymagające doświadczenie w całym moim życiu.
Dalej Federline zapewniał, że mimo wszystkich tych przykrych sytuacji, on sam nadal próbuje ratować relację synów z matką. Zapewnia, że chłopcy dalej ją kochają. Nie ukrywa przy tym, że nagie zdjęcia, które piosenkarka wrzuca regularnie do sieci, są trudne do zaakceptowania przez chłopaków, którzy muszą mierzyć się z szykanowaniem w szkole, do której uczęszczają.
Staram się im tłumaczyć, że może to jest sposób, w jaki ona wyraża siebie. Ale to nic nie zmienia. To nadal jest dla nich bardzo trudne. Nie mogę sobie wyobrazić, jakie to uczucie, być w takiej sytuacji nastolatkiem i musieć uczęszczać do szkoły. (...) Jeżeli jest coś, co mógłbym zrobić, aby otworzyć oczy Britney... Niestety, nie wiem, co mogłoby to być. W przeciwnym razie właśnie dzwoniłbym do niej.
Na wszelki wypadek, gdyby Britney nie czuła się jeszcze wystarczająco dotkliwie zdradzona, Federline zaczął zachwycać się swoim byłym teściem. Jego zdaniem wszystko, czego podjął się Jamie Spears, służyło tylko temu, aby pomóc Britney. Co ciekawe, sama gwiazda zdaje się mieć na ten temat kompletnie odmienne zdanie.
Widziałem, że bardzo mu zależało. Szczególnie na rodzinie. Pragnął, aby wszystko z nimi było ok. Kiedy Jamie przejął stery, wszystko się poukładało. On uratował tak naprawdę jej życie - mówi były mąż piosenkarki.
Warto tutaj zaznaczyć, że w listopadzie 2019 roku Kevin złożył wniosek o zakaz zbliżania się Jamiego Spearsa do jego synów, po tym jak dziadek miał się wdać w przepychankę z jednym z wnuków. 3 lata po tym wydarzeniu Federline zdaje się mieć kompletnie inne zdanie na jego temat.
Bardzo bym chciał, żeby Jamie Spears znów był częścią życia moich synów. Szczególnie, jeśli oni tego chcą. Nie mam żadnych pretensji do niego. Ludzie robią pomyłki. Żal mi go. Czuję, że publika niesłusznie go oskarżyła.
Przypomnijmy: Ojciec Britney Spears trzymał ją NA PODSŁUCHU! "Miał nagrane SETKI godzin jej prywatnych rozmów"
Jak można było się spodziewać, tego typu wywody nie spodobały się specjalnie Britney Spears. Piosenkarka udzieliła komentarza na Instagramie, nie kryjąc tego, jak bardzo zabolały ją słowa byłego męża.
Przykro mi, że mój były mąż postanowił wypowiedzieć się publicznie na temat mojej relacji z synami. Jak wszyscy wiemy, wychowywanie nastoletnich chłopców nie jest łatwe dla nikogo. Niepokoi mnie, że w swoich argumentach (Federline - red.) opiera się na moim instagramowym profilu. To wszystko działo się na długo przed Instagramem. Dałam im wszystko. Powiem tylko tyle, że bardzo mnie to zabolało. Moja matka powiedziała: "Powinnaś oddać je ich ojcu". Piszę to teraz, ponieważ mogę - czytamy na InstaStories gwiazdy.
Kuratela zakończyła się dopiero 8 miesięcy temu. Teraz mogę nareszcie sama zawiadywać swoimi pieniędzmi, co kompletnie mnie oświeciło. Czy teraz jesteśmy równi? Przypominam, że trauma i wyzwiska, które idą w parze z życiem na świeczniku, nie tylko oddziałują na mnie, ale też na moje dzieci. Jestem tylko człowiekiem i zrobiłam wszystko, co tylko mogłam. Chciałabym, żeby Federline zobaczył teledysk do piosenki "Big Booty" (Jennifer Lopez i Iggy Azalea - red.). Inni artyści robili o wiele gorsze rzeczy, gdy ich dzieci były bardzo młode.
Spears przypomina, że wrzucanie rozbieranych fotek do sieci to najdelikatniejsza forma, w jakiej może odreagować krzywdę, którą wyrządzano jej przez wszystkie te lata. Piosenkarka z rezygnacją stwierdza przy tym, że wcale jej nie dziwi, że kolejni członkowie jej rodziny próbują wybielić się jej kosztem.
Podczas mojej kurateli byłam kontrolowana i monitorowana przez prawie 15 lat. Potrzebowałam nawet zezwolenia na to, żeby brać Tylenol (paracetamol - red.). Powinnam teraz jeszcze bardziej odreagowywać, a nie tylko pokazywać się topless na plaży. Jak dziecko. Nie dziwi mnie, że tak jak moja rodzina zaczęła siadać do wywiadu, oni (Federline z żoną - red.) też to zrobili. Nie jestem zdziwiona ich zachowaniem i podejściem do tego, przez co musiałam przejść.
Jesteście zaskoczeni takim obrotem sytuacji?