Życie Britney Spears bez wątpienia nie należało do najłatwiejszych. Międzynarodową sławę i miliony na koncie wokalistka okupiła poważnymi problemami w życiu osobistym, w tym m.in. depresją i uzależnieniem od używek. W ostatnim czasie gwiazda najczęściej pojawia się jednak w mediach za sprawą wyjątkowo niepokojących doniesień związanych z kuratorskim nadzorem, jaki sprawuje nad nią jej ojciec.
Przez ostatnich 12 lat Jamie Spears kontrolował w zasadzie każde posunięcie sławnej córki. Mowa tu nie tylko o jej karierze i finansach, lecz również najbardziej prozaicznych aspektach życia osobistego. Bez zgody 68-latka Britney Spears nie może m.in. korzystać z telefonu, opuszczać domu czy głosować w wyborach. Fani gwiazdy są przekonani, że jest ona przetrzymywana w swej willi wbrew własnej woli, a jej kolejne wpisy w mediach społecznościowych są rozpaczliwym wołaniem o pomoc.
Zobacz również: Britney Spears NIE CHCE, aby ojciec znów był jej kuratorem: "Mocno się temu sprzeciwia"
Obecnie sprawa niesławnej kurateli nad Britney jest rozpatrywana przed sądem w Los Angeles. Chociaż wokalistka nie zamierza walczyć o całkowite zakończenie kuratorskiego nadzoru, stanowczo sprzeciwia się, by funkcję tę sprawował jej ojciec. Chce także pozbawić ją kontroli nad swoim majątkiem.
Postępowanie z miejsca zmobilizowało członków ruchu #FreeBritney, którzy w środę postanowili zawalczyć o "uwolnienie" swojej idolki podczas specjalnego protestu przed sądem w L.A. Co ciekawe, według relacji jednego z fanów Spears, w manifestacji wziął udział również jej były mąż - Jason Alexander.
Jason i Britney poznali się jeszcze jako dzieci w Luizjanie. W 2004 roku przyjaciele postanowili natomiast stanąć na ślubnym kobiercu - ich niesławne już małżeństwo przetrwało natomiast całe 55 godzin.
Alexander udzielił też wywiadu amerykańskiemu dziennikarzowi i podcasterowi Drew Plotkinowi. Podczas rozmowy transmitowanej na żywo na Instagramie 38-latek zdradził, że we wtorek miał okazję rozmawiać z gwiazdą przez telefon i zapewnił, że popiera jej dążenia do uwolnienia się od ojca.
Jeśli chodzi o nadzór kuratorski, ona zdecydowanie chce pozbyć się swojego ojca - mówił.
To nie pierwszy raz, kiedy Jason Alexander publicznie wypowiada się na temat obecnej sytuacji byłej żony. W ubiegłym miesiącu mężczyzna w rozmowie z Issakiem Weishauptem wyznał, że jeszcze w trakcie ich związku Britney uskarżała się na brak wystarczającej wolności w kwestii swojej kariery, dziś z całej siły popiera natomiast działania ruchy #FreeBritney.
Tak naprawdę ona jest więźniem. Udawała zgodnie ze scenariuszem, ale w rzeczywistości trochę to przeczekiwała - stwierdził wówczas.
Myślicie, że Britney Spears docenia wsparcie byłego męża?