Nie jest tajemnicą, że Meghan Markle nigdy nie należała raczej do ulubienic brytyjskich mediów. Tamtejsi dziennikarze w zasadzie od samego początku związku aktorki z księciem Harrym chętnie wytykali jej kolejne potknięcia i przypadki łamania dworskiej etykiety. Fala krytycznych komentarzy jedynie nasiliła się, gdy kilka dni temu Sussexowie ogłosili rezygnację z pełnienia oficjalnych obowiązków.
W obliczu ostatnich wydarzeń jak zwykle niezawodnym komentatorem okazał się ojciec Meghan, Thomas Markle. Niedawno mężczyzna udzielił obszernego wywiadu stacji Channel 5, w którym to otwarcie skrytykował ostatnie poczynania córki. Podczas rozmowy zarzucił również żonie Harry'ego, że ta nigdy nie odwdzięczyła mu się za wieloletnie finansowanie jej edukacji oraz spłacanie jej studenckiej pożyczki. Ojciec Meghan miał również pokryć koszty jej pierwszego ślubu.
Zobacz: Ojciec Meghan Markle znów uderza w córkę: "Jest wielkim rozczarowaniem. Robi to DLA PIENIĘDZY"
W 2011 roku Meghan Markle poślubiła amerykańskiego producenta filmowego Trevora Engelsona. Po zaledwie dwóch latach małżeństwa para postanowiła jednak się rozwieść, ze względu na "niedające się pogodzić różnice". W wywiadzie dla Channel 5 wziął również udział starszy brat Meghan, Thomas Junior. 53-latek zdradził stacji, że rozstanie było dla byłego męża Markle na tyle bolesne, że już nigdy więcej nie chce mieć z nią styczności.
"Jeżeli wspomnisz przy mnie jej imię, nigdy więcej się do ciebie nie odezwę" - miał tuż po rozstaniu powiedzieć Thomasowi producent.
Brat byłej księżnej podkreślił, że w momencie rozpoczęcia znajomości z Meghan Trevor Engels cieszył się już rozpoznawalnością w branży i miał szanse na udaną karierę. Mężczyzna dodał, że wybranek jego siostry był w stanie zapewnić jej stabilność finansową i spełnić każdą jej zachciankę.
"Wziął ją pod swoje skrzydła, pokazał, jak naprawdę działa Hollywood i przedstawił ważnym ludziom. Miała już z tym pewne doświadczenia z powodu mojego ojca ale oczywiście, chciała więcej" - wyznał Thomas Junior.
Zobacz również: Brat Meghan Markle prosi ją o wybaczenie: "Jestem za siostrą. Chciałbym poznać małego księcia lub księżniczkę"
Ponoć Meghan i Trevor wyglądali na wyjątkowo dobraną parę. Zdaniem brata, aktorka sprawiała jednak wrażenie, jakby celowo chwaliła się swoim szczęściem.
"Meghan byłaciągle zadowolona i podekscytowana, jakby się nim popisywała, a on był szczęśliwy i naprawdę coś do niej czuł (...)" - wyznał.
Ponoć między małżonkami zaczęło się psuć, gdy Meghan zdecydowała się na przeprowadzkę do Toronto, jej mąż pozostał natomiast w Hollywood.
"Nie mógł się przeprowadzić, ponieważ ze względu na interesy musiałby wylatywać dwa razy miesięcznie. To zaczęło stanowić problem dla Meg i musieli spróbować separacji, a w końcu ona całkowicie go porzuciła. Później wyszło na jaw, że romansowała tam z kucharzem gwiazd. To było naprawdę smutne. Nie mogę uwierzyć, że mu to zrobiła. (...) To pokazało, że między nimi nie było jednak prawdziwej miłości" - wspominał brat Meghan.
Troskliwy Thomas Junior przy okazji rozmowy z mediami postanowił również publicznie zwrócić się do księcia Harry'ego.
"Chciałbym ostrzec księcia Harry'ego, żeby nie skończył, jak pozostali faceci. Boże broń, żeby to nie skończyło się w ten sposób, ale ona musi iść własną drogą. Dlatego nie mieszka już w pałacu" - stwierdził brat Markle.
Wierzycie bratu Meghan Markle?
Zobacz również: Były mąż Meghan Markle wział ślub! "Ceremonia nie mogła się bardziej różnić od royal wedding" (FOTO)