Kilka dni temu Tomasz Rzymkowski, wiceminister edukacji i nauki, dostrzegł w podręcznikach dla klas 1-3 przejawy ideologizacji. Zapowiedział usunięcie treści dotyczących praw zwierząt, ponieważ jego zdaniem, to pojęcie "nie występuje w naukach prawnych". Jak widać, słowa wiceministra wziął sobie szczególnie do serca były senator PiS.
Zobacz też: Terlikowski: "Zwierzęta NIE MAJĄ PRAW, nawet w Wigilię! Ich ochrona prowadzi do aborcji!"
Wstrząsające nagranie otrzymała policja w Kościerzynie. Jeden z kierowców przesłał film, na którym widać, jak kierowca pojazdu osobowego jedzie z psem przywiązanym do haka holowniczego. Szybko udało się ustalić, że za kierownicą siedział Waldemar B.
Były senator PiS został zatrzymany pierwszego kwietnia w sprawie znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Waldemar B. postanowił udzielić komentarza w tej sprawie i wyjaśnić swoje zachowanie. Przekazał, że... kocha zwierzęta i chciał tylko odprowadzić czworonoga do domu.
Jest to absurd po prostu. Pies wydostał się poza ogrodzenie, szukałem go, odnalazłem i po prostu doprowadziłem go na swoją posesję. Pies biegł, krokiem sobie szedł. Absurdy ludzie piszą, że znęcam się nad psem. Mam zwierzęta od 40 lat, kocham zwierzęta, nawet w adopcję koty wziąłem. Tak jak ja się psami opiekuję, to mało kto. Żeby stawiać zarzut znęcania, to jest jakiś absurd. Zahaczyłem go na smyczy o hak, oczywiście. Tylko tyle. Żeby doprowadzić go do domu. Pies się przewrócił, to natychmiast się zatrzymałem i go odpiąłem. Tyle mogę powiedzieć, nie mogę rozmawiać, bo jestem na policji na przesłuchaniu - powiedział Interii Waldemar B.
Byłemu senatorowi PiS za "miłość do zwierząt" grozi pięć lat więzienia.