Echa afery z Diddym wciąż nie milkną i nic nie wskazuje na to, że coś miałoby się w tej kwestii zmienić. Na jaw bowiem co chwila wychodzą kolejne szczegóły dotyczące mrocznej działalności znanego rapera.
Od połowy września Diddy przebywa w więzieniu Metropolitan Detention Center na Brooklynie, gdzie oczekuje na proces. Artysta usłyszał zarzuty, które dotyczą m.in. wymuszania haraczy, handlu ludźmi czy udziału w organizacji transportów młodych kobiet zmuszanych do prostytucji. Sprawa jest na tyle poważna, że sąd natychmiastowo oddalił ofertę wyjścia za kaucją. Obrońcy 54-latka proponowali aż 50 milionów dolarów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Diddy jest w areszcie specjalnie traktowany? Były więzień ujawnia
Do zagranicznych mediów co rusz trafiają informacje na temat tego, jak wygląda areszt Combsa. Były więzień w rozmowie z "Daily Mail Australia" zdradził, jak może wyglądać pobyt milionera za kratkami. Gwiazdor australijskiej wersji "Ślubu od pierwszego wejrzenia", Timothy Smith, który wcześniej odsiadywał wyrok w amerykańskim więzieniu federalnym, twierdzi, że warunki panujące w więzieniu, w którym znajduje się producent, są "ponure". Według niego Diddy nie ma co liczyć na specjalne traktowanie.
Jego pieniądze i sława nie przynoszą mu żadnych korzyści - przekazał serwisowi, bazując na własnych doświadczeniach i dodał:
W systemie federalnym jest to tak ograniczone, że nie dostaje się dodatkowych przywilejów, dlatego że jest się bogatym. W kantynie możesz dostać kilka podstawowych rzeczy, takich jak dres i tenisówki, ale to wszystko. Robią naloty i jeśli spróbujesz gromadzić zapasy, zabierają wszystko.
Smith wskazuje, że strażnicy z pewnością próbują "złamać" przebywającego z dala od innych osadzonych muzyka.
Jest w jednostce zarządzającej, więc nie, nie ma dostępu do innych więźniów. Ludzie myślą, że są telewizory i radia, ale tam, gdzie on jest, nie ma nic, nawet radia. Tygodniowo otrzymujesz Biblię i jedną książkę. To wszystko - relacjonuje.
Mężczyzna mówi też o ograniczonym dostępie do komunikacji ze światem zewnętrznym.
Masz tylko 300 minut miesięcznie na rozmowę telefoniczną. Jeśli więc rozmawiasz przez telefon przez 30 minut dziennie, po 10 dniach nie będziesz już mieć telefonu. Czasami w pierwszym tygodniu kończą Ci się minuty i zostajesz po prostu rozmawiając ze sobą - ujawnia.
Timothy twierdzi, że Diddy nie ma szans na wynegocjowanie specjalnego traktowania podczas pobytu w więzieniu.
Jego bogactwo zupełnie mu tutaj nie pomoże - przekonuje.
Był więzień o przyszłości Diddy'ego. Ma dla niego radę
Według niego przyszłość rapera rysuje się w ponurych barwach.
Kiedy federalni postawili ci zarzuty, to najlepszą radą, jaką mogę mu dać, jest zaakceptowanie swojej sytuacji. Nie ma mowy o negocjacjach dotyczących uwolnienia się od zarzutów federalnych. Jeśli myślisz, że ich pokonasz, to się mylisz, oni cię złamią - wyjaśnia i dodaje:
Znam historię trzech facetów, którzy skierowali swoje sprawy do sądu, myśląc, że mogą wygrać i skończyło się na wyrokach znacznie gorszych, niż te, które otrzymaliby, gdyby zgodzili się na ugodę - kwituje.