Pandemia koronawirusa nie oszczędza nawet największych tego świata. Jedna z najpopularniejszych artystek naszej ery, Adele, właśnie poinformowała w rozczulającym nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych, że jest zmuszona tymczasowo przełożyć wszystkie koncerty zaplanowane do połowy kwietnia w Ceasars Palace w Las Vegas. Gwiazda nie kryła przy tym emocji, wylewając przed kamerą tonę łez.
Kilkumiesięczny pobyt w światowej stolicy hazardu miał zastąpić trasę koncertową promującą najnowsze wydawnictwo Adele właśnie ze względu na szalejącą pandemię. Menadżerowie gwiazdy założyli, że osiadając w jednym miejscu, będą mieli większe szanse na uniknięcie nieprzyjemnych komplikacji zdrowotnych dla całej ekipy oraz widowni. Przedsięwzięte środki ostrożności okazały się jednak niewystarczające. Jak informuje zapłakana Adele, połowa jej współpracowników przebywa obecnie na izolacji. Na domiar złego nie wszystkie dostawy sprzętu dotarły do nich na czas. Koncerty miały rozpocząć się zaledwie kilkanaście godzin po opublikowaniu nagrania, czyli w piątek 21 stycznia.
Bardzo mi przykro, ale moje show nie jest jeszcze gotowe. Próbowaliśmy dosłownie wszystkiego, czego tylko mogliśmy, aby złożyć go do kupy na czas, żeby był wystarczająco dobry dla was, ale zostaliśmy całkowicie zniszczeni przez opóźnienia w dostawach i COVID-19. Połowa mojej ekipy nie może pracować właśnie ze względu na koronawirusa. Dokończenie show było niemożliwe. Nie mogę dać wam tego, co mam teraz i jest mi z tego powodu potwornie przykro. Przykro mi, że to wszystko tak na ostatnią chwilę. Jesteśmy na nogach od ponad 30 godzin, starając się to jakoś ogarnąć, ale nie mamy już czasu. Jest mi potwornie przykro i jest mi wstyd - mówi na nagraniu Adele, ocierając łzy z policzków.
Gwiazda jest świadoma tego, że niektórzy fani pokonali ogromne odległości, aby tylko zobaczyć ją na scenie. Jej decyzja jest jednak ostateczna.
Przepraszam wszystkich, którzy jeszcze raz podróżowali na koncert. Przepraszam. Naprawdę bardzo przepraszam. Przełożymy wszystkie daty koncertów, robimy to właśnie teraz. Dokończę moje show i doprowadzę je tam, gdzie być powinno - informuje gwiazda.
W sekcji komentarzy pod nagraniem natychmiast uruchomiła się fala wsparcia dla piosenkarki. Wśród licznych wpisów pocieszenia znalazło się także kilka sław.
Kochanie, wiem, co czujesz. Presja jest przytłaczająca i jest mi bardzo przykro z twojego powodu. Wszystko się ułoży i show będzie z pewnością niesamowite, gdy przyjdzie jego czas - napisała do Adele Pink.
Dodajmy tylko, że według The Sun za jeden koncert z serii Weekendy z Adele wokalistka miała kasować prawie 3 miliony złotych. Możemy więc jedynie domyślać się, jak bardzo decyzja o przełożeniu show zaboli jej kieszeń.
Przypomnijmy: Adele przerwała wywiad, bo dziennikarz NIE PRZESŁUCHAŁ jej albumu? "Było to przeoczenie, ale nie UMYŚLNY AFRONT"