Trzeba przyznać, że ostatnie dni nie były dla royalsów szczególnie łaskawe. Po tym, jak książę Harry i Meghan Markle udzielili wywiadu Oprah Winfrey, ujawnione przez nich rewelacje Sussexów odbiły się szerokim echem w mediach i stały się przedmiotem publicznej dyskusji. W sensacyjnej rozmowie Meghan poszła o krok dalej i zasugerowała, że niektórzy członkowie rodziny królewskiej wykazywali rasistowskie poglądy.
W obliczu wywołanej burzy Pałac Buckingham stara się teraz zażegnać "największy kryzys w monarchii od czasu abdykacji Edwarda VII". W czwartek książę William i Kate Middleton pojawili się na pierwszym oficjalnym wyjściu od czasu sensacyjnego wywiadu, odwiedzając jedną ze szkół w Londynie.
Z całą pewnością nie jesteśmy rasistowską rodziną - zapewnił wtedy William w rozmowie z dziennikarzami.
Teraz, w ramach ocieplania wizerunku royalsów, na profilu instagramowym Cambridge'ów pojawił się post upamiętniający Dzień Matki, który w Wielkiej Brytanii przypadał w tym roku 14 marca. Z tej okazji książęca para opublikowała fotografie laurek, które trójka ich pociech przygotowała dla... księżnej Diany, tragicznie zmarłej w 1997 roku.
W tym roku Dzień Matki znów będzie inny - czytamy w poście. Wielu z nas nie będzie mogło spędzić tego czasu z bliskimi, ale z niecierpliwością czekamy na czas w niezbyt odległej przyszłości, kiedy będziemy mogli przytulić się do matki. Dla tych, którzy przeżywają dziś żałobę, ten dzień może być szczególnie trudny. Każdego roku w Dzień Matki Jerzy, Charlotte i Ludwik wykonują dla Williama kartki upamiętniające ich babcię, Dianę. Niezależnie od okoliczności, myślimy o Tobie w ten Dzień Matki.
Książę George przygotował dla babci odręcznie napisany list, któremu towarzyszył uroczy obrazek przedstawiający zachód słońca.
Droga babciu Diano, Szczęśliwego Dnia Matki. Bardzo cię kocham i zawsze o tobie myślę. Przesyłam dużo miłości, George - napisał najstarszy z synów.
Również mała Charlotte zdobyła się na rozczulający gest.
Droga babciu Diano, myślę o Tobie w Dzień Matki, bardzo cię kocham. Tato tęskni za tobą. Dużo miłości, Charlotte - napisała 5-latka.
Najmłodszy z rodzeństwa, Louise, ograniczył się na narysowania obrazka, który podpisał swoim imieniem.
Myślicie, że w ten sposób royalsom uda się zatrzeć złe wrażenie?