Blogerki w ekspresowym tempie stały się celebrytkami zapraszanymi na imprezy oraz premiery. Nie wszyscy są jednak zachwyceni pomysłami szafiarek, które często promują ciuchy znanych sieciówek. Candy Girl twierdzi, że woli zagraniczne blogi i ma inną idolkę stylu:
Polskie są zainspirowane tylko sklepami handlowymi. A te zagraniczne poświęcają więcej czasu na dobieranie tych szczegółów. W Polsce panuje przeświadczenie, że blogerka pójdzie do sklepu, wybierze ciuchy i zrobi zdjęcia i jest super.
Ja jestem zakochana w Joannie Horodyńskiej - dodała. To jest mój ideał, jak ktoś się powinien ubierć. Niech blogerki biorą z niej przykład.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.