Cóż za niespodzianka. Portal Wirtualne Media właśnie ustalił, że choć od afery z Caroline Derpienski, Katarzyną Nosowską i prześmiewczą reklamą mleka roślinnego minęły już cztery miesiące, to nasza "łamełykańska" celebrytka wciąż nie wyciągnęła konsekwencji prawnych, które zapowiadała. Przypomnijmy tylko, że Caroline poczuła się dotknięta filmikiem z udziałem Nosowskiej, w którym to piosenkarka stylizowała swoją mowę na charakterystyczny sposób wypowiedzi rezydentki Miami. Caroline podniosła raban, że oto mamy do czynienia z hejtem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawę reklamy firmy Danone powierzyłam mojemu pełnomocnikowi. Naszym zdaniem reklama Danone, trafiająca także do osób nieletnich, daleko wykracza poza sferę dozwolonej satyry i konwencji żartu; narusza moje dobra osobiste, stanowi przejaw hejtu, mowy nienawiści i gaslightingu - grzmiała przed paroma miesiącami Caroline.
Rekordowe odszkodowanie dla Caroline Derpienski? Pozwu wciąż nie ma
O zapowiedziach pozwu głośno było m.in. dlatego, że Derpienski groziła, iż będzie domagać się przed sądem odszkodowania w wysokości 50 milionów złotych. Środki planowała ponoć przekazać na wybrany cel społeczny. Oczywiście tego typu wyroki w pozwach cywilnych co do zasady w polskiej kulturze prawnej nie zapadają, ale oswojona ze swawolą sądów amerykańskich Caroline mogła o tym nie wiedzieć.
Tymczasem potwierdziły się nasze przewidywania, że cała ta szopka miała za zadanie wyłącznie zainteresować publikę osobą Caroline. Marta Węgrzyn, kierowniczka działu komunikacji zewnętrznej i rzeczniczka prasowa Danone Polska potwierdziła w rozmowie z Wirtualnymi Mediami, że pozwu jak nie było, tak nie ma.
Nic się w tym temacie nie zmieniło.
Przypomnijmy: Caroline Derpienski na zdjęciu SPRZED LAT! Wam też przypomina Barbarę Kurdej-Szatan? (FOTO)
Pozostaje nam pogratulować Caroline sprytu?