Caroline Derpienski ma za sobą rok pełen wrażeń. Celebrytka namieszała w polskim show-biznesie, udzielając osobliwych wywiadów, rozkręcając kolejne internetowe dramy i rozprawiając na temat bajecznego życia w Miami. Dziś jej codzienne poczynania nie wywołują już tylu emocji, co jeszcze kilka miesięcy temu. 22-latka dokłada jednak wszelkich starań, aby rodzime media o niej nie zapomniały. Od tygodnia gwiazdka stacjonuje w Cannes i skrupulatnie relacjonuje w mediach społecznościowych, jak przebiegają jej francuskie wojaże. Głównym celem wyprawy na Lazurowe Wybrzeże było rzecz jasna uczestnictwo w słynnym festiwalu filmowym, będącym idealną okazją do odrobiny lansu pośród znanych i szanowanych nazwisk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Caroline Derpienski chwali się zdjęciami z Cannes. Fanka węszy kłamstwo
Choć dostanie się na czerwony dywan Festiwalu Filmowego w Cannes nie jest wielkim wyczynem, trzeba przyznać, że nie każdy może sobie pozwolić na taką przechadzkę pośród tłumu fotoreporterów. Kiedy nadarzy się więc taka okazja, należy ją odpowiednio wykorzystać. Caroline Derpienski zadbała o to, aby jej zdjęcia znalazły się w zasobach międzynarodowych agencji fotograficznych. Sama chętnie udostępniała je za pośrednictwem Instagrama, klasycznie dodając im przy pomocy dobrodziejstw technologii "odrobiny blasku".
Na obserwowanym przez 9,7 mln osób profilu Derpienski pojawiły się oczywiście fotki z jej wszystkich wizyt na czerwonym dywanie w Cannes. Kadry z festiwalu mają to do siebie, że zawsze wyglądają podobnie, ze względu na ścianę fotoreporterów w tle. Pod postem Caroline z premiery filmu "The Apprentice", jedna z internautek zastanawiała się nad autentycznością zdjęć.
Stylizacje się zmieniają, a tło ciągle to samo! - napisała obserwatorka 22-latki.
To jest Cannes Film Festival. Doradzam trochę się doedukować - odpowiedziała ostro Caroline, zwracającym tym samym uwagę na to, że zdjęcia pochodzą z tego samego miejsca, więc trudno, by tło się czymkolwiek różniło.
Jak oceniacie stylówki Caroline z Cannes?