Caroline Derpieński miała być jedną z największych gwiazd nowego programu Prime Video, ale surowe warunki na planie szybko dały jej się we znaki. Już w drugim odcinku postanowiła wrócić do domu, niezadowolona z tego, co zastała na malezyjskiej wyspie. Celebrytka skarżyła się na brak toalety, niewygodne miejsce do spania oraz jedzenie.
Ostatecznie pożegnała się z show w atmosferze skandalu, zrażając do siebie pozostałych uczestników.
ZOBACZ: Caroline Derpienski OPUŚCIŁA show "Good Luck Guys". "Tutaj jest syf, ciężko się umyć, nie ma kibla"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie była to jedyna sytuacja, w której uczestnicy patrzyli nieprzychylnie na Derpieński. Już kilka minut po przypłynięciu na wyspę zaczęła ona krytykować wszystko, co napotkała. Zamiast integrować się z innymi, zamknęła się w pokoju i odpoczywała, podczas gdy pozostali uczestnicy nawiązywali relacje.
W tym czasie poirytowanie można było dostrzec u Sylwii Madeńskiej, która była w parze z Derpieński. Tancerka miała nadzieję, że będzie mieszkać z Kubańczykiem, partnerem Sylwii Szostak. Trenerka fitness, widząc jej niezadowolenie, wzięła ją na bok i chciała wyjaśnić sytuację. Rozmowa nie przyniosła jednak żadnych efektów. Wtedy do gry wkroczyła Caroline.
Dobra, kochani. Odzyskałam energię, nie kłóćmy się, mam teorię: tobie po prostu podoba się Kubańczyk i chcesz odbić go jego dziewczynie - powiedziała do Sylwii Szostak.
Ja mam męża, dziewczyno, czy ty się dobrze czujesz? - odpowiedziała.
Ale w czym to przeszkadza? – brnęła dalej Caroline. Jestem ekspertem muszlowym i czuję, że ty byś chciała, żeby on wyczyścił twoją muszlę dzisiaj - zakończyła.
Pozostali uczestnicy nie mogli ukryć swojego zdziwienia. O rozwoju relacji Szostak i Kubańczyka krążyło wiele plotek, a czy okażą się prawdą... Czas pokaże.