Mimo krótkiego stażu w show-biznesie, Caroline Derpienski zdążyła narobić sobie wielu sławnych wrogów. Największą antypatią modelka darzy jednak Anetę Glam, która - podobnie jak ona - wiedzie bajkowe życie w Miami i najwidoczniej ma mnóstwo czasu na toczenie instagramowych wojenek.
Obecnie przedmiotem sporu słynnych atencjuszek są ubrania z kolekcji Caroline, która niedawno miała swoją premierę podczas pokazu w Warszawie. Aneta jest przekonana, że ciuszki zostały nabyte przez modelkę w chińskim sklepie, co miało wykazać jej "wnikliwe śledztwo". Ponadto "żona Miami" zarzuca Derpienski, że ta zgrywa jedynie bogaczkę, a w rzeczywistości chodzi w podróbkach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zamiast puścić kolejną z rzędu zaczepkę Glam mimo uszu, Derpienski raz jeszcze dała się sprowokować starszej o 29 lat "koleżance" i przystąpiła do defensywy. Na śledzonym przez prawie 8 milionów osób profilu Caroline pojawiło się obszerne oświadczenie, w którym "wytłumaczyła się" z faktu, że dzień wcześniej, podczas promocji perfum Philippa Pleina, miała... kolczyki z sieciówki (co zostało jej wcześniej wytknięte przez Glam).
Proszę mnie skończyć prześladować, bo to podchodzi pod nękanie i jest karalne - zaczęła. Ja już jestem na takim etapie, kiedy nie muszę udowadniać, że mój outfit co do jednego elementu jest nie wiadomo jak drogi. Uwielbiam mieszać np. kolczyki z sieciówki z torebkami, butami i ubraniami za tysiące dolarów. Przyczepiła się pani mnie o kolczyki za małą kwotę, a żaden normalny człowiek nie wydałby tysięcy dolarów za 3 czarne piórka. Nie jestem projektantem biżuterii i mam prawo kupować, co chcę.
Następnie Derpienski zaczęła po kolei wymieniać każdy z drogocennych elementów jej wtorkowej stylizacji, które jednoznacznie mają świadczyć o jej zamożności. Caroline stwierdziła też, że paradoksalnie swoją krucjatą przeciwko niej "żona Miami" działa tylko na korzyść 21-latki.
Do tych kolczyków, o które pani babciu się przyczepiłaś, miałam diament na palcu, buty Louboutin, torebkę Gucci z najnowszej kolekcji, więc ja nie muszę udowadniać już nic - stwierdziła. Żyję tak, aby być szczęśliwą, a pani próbuje codziennie na siłę ciągnąć mnie w dół, nie rozumiejąc, że każdy pani atak tylko ciągnie mnie w górę medialnie. Robiąc mi źle, robi pani dobrze, nie wiedząc o tym. Proszę skończyć mieć obsesję na moim punkcie i naprawdę nalegam na znalezienie innego hobby w życiu niż gnębienie młodej dziewczyny. Dodała mi pani motywacji, aby nie przejmować się zazdrosnymi babami jak pani. Jeszcze raz to powtórzę - przeważam nad panią tym, że nie proszę faceta o pieniądze. Dziękuję.
Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i wypowiedz się już dziś.
Żeby jeszcze bardziej dopiec konkurentce, Caroline zamieściła swoje zdjęcie w skąpym bikini zrobione przed lustrem. Pod spodem 21-latka pochwaliła się, że - w przeciwieństwie do Anety - jej piersi są dziełem natury i nigdy nie poszła pod nóż.
Naturalne ciało. Bez sztucznego biustu i żadnej operacji - napisała.
Czekacie na kolejną rundę?