Po próbach zrobienia kariery w modelingu, polityce, a nawet Wojsku Polskim Marianna Schreiber nareszcie znalazła swoje miejsce na peryferiach show-biznesu. Celebrytka idealnie wpasowała się w świat patostreamerów i tzw. freak fightów. Poza biciem się w oktagonie jest też całkiem niezła w zaczepianie osób publicznych.
Nowa wojenka celebrytek: Carolina Deprienski vs. Marianna Schreiber
Schreiber obrażała już między innymi Lalunę, Jakuba Rzeźniczaka, Macieja Maleńczuka, Fagatę, a nawet Małgorzatę Rozenek. Ostatnio na liście jej nemezis znalazła się Caroline Derpienski. Dodajmy, że "dolarsowa" ma ostatnio wiele trosk na głowie. W końcu po rozstaniu sama musi zadbać o domowy budżet, co jak informuje na bieżąco w sieci, jest nie lada wyzwaniem.
Ostatni konflikt celebrytek zaczął się od wspólnej transmisji na TikToku. Schreiber znana z oferowania walk komu tylko może (to przecież jej źródło przychodów) zaproponowała walkę w oktagonie również Derpienski. Ta nie zapałała jednak entuzjazmem do pomysłu. Na tym miała zakończyć się wymiana interakcji między paniami, jednak Marianna zadbała o ciąg dalszy i wyprodukowała kilka treści sugerujących, że ma na pieńku z Caroline.
Derpienski zdecydowanie odpowiada Schreiber
Derpienski postanowiła odnieść się w social mediach do najnowszej aferki z jej udziałem. W relacji na Instagramie 24-latki pojawiło się obszerne oświadczenie.
Marianna zaczęła nagrywać o mnie serię tiktokowych filmików rozżalona, dlaczego ja nie chcę kontynuować z nią rozmowy dotyczącej gal MMA oraz rozżalona brakiem odzewu ode mnie, gdzie mam prawo decydować o sobie i nie pozwolę sobie na wymuszanie na mojej osobie czegokolwiek. Napisała: "Caroline Derpienski mnie oszukała, wykorzystała, zmanipulowała...." Pani Marianno przyjęłam cię na live'a na TikTok, którego oglądały dziesiątki tysięcy ludzi. Dałam ci darmową reklamę na twoje życzenie oraz byłam miła dla ciebie. To, że nie chciałam po TikTok live kontynuować kroków dotyczących walk i rozmowy, to jest moja decyzja, do której mam prawo, a ty nie masz prawa nawoływać ludzi do hejtu i wyzywać mnie bez powodu - zaznaczyła Caroline.
Jak dodała, po rozmowie z ludźmi związanymi z branżą freak fightów miała dowiedzieć się, że Marianna Schreiber nakręcą na nią "bezsensowny hejt". A wszystko po to, żeby "wymusić walkę, zarobić i zdobyć większą sławę". Derpienski zachowanie Schreiber określiła jako gaslighting, co w psychologii jest formą manipulacji emocjonalnej mającej na celu wprowadzenie drugiej osoby w dezorientację.
W jakich my czasach żyjemy, że jak nie chcemy z kimś rozmawiać prywatnie i się zadawać to ta osoba idzie do mediów i również obraża na social mediach. Bardzo dziecinne - podsumowała.
Jak na razie Marianna Schreiber nie odniosła się jeszcze do oświadczenia Caroline Derpienski. Można się jednak spodziewać, że to tylko kwestia czasu. W końcu dobrze już wie, że każda kolejna przepychanka w internecie poszerza jej zasięgi, które może potem monetyzować w walkach.