Od kilku miesięcy Caroline Derpienski nieprzerwanie budzi olbrzymie emocje. W ostatnich dniach głośno jest o jej nowych czterech kółkach - biało-różowym Rolls-Roysie. Choć 22-latka zaprezentowała auto na Instagramie jako swoje, Aneta Glam twierdzi, że jej młodsza koleżanka jedynie je wypożyczyła. Między paniami w związku z tym tradycyjnie wywiązała się ostra internetowa dyskusja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Caroline została zaatakowana przez stalkera. Był agresywny
Drugiego dnia świąt Caroline Derpienski udała się wartym dwa miliony samochodem na zakupy. To, co ją spotkało podczas wyprawy, opisała za pośrednictwem Instastories. Jak przekonuje, została zaatakowana przez stalkera.
Kochani, przed chwilą padłam ofiarą stalkera. Dzisiaj pojechałam do sklepu z obrazami w Pompano Beach. Stalker, którego zaraz Wam pokażę, mnie śledził. Jak wychodziłam po zakupach, to on już czekał przy wyjściu i nagrywał mnie telefonem bardzo blisko twarzy. Zaczął atakować mnie słownie po polsku, był agresywny i nadpobudliwy - opisuje niepokojące zachowanie mężczyzny białostoczanka.
Dodaje, że postanowiła w związku z tym wrócić do sklepu i poczekać, aż stalker się oddali. Niestety, ten ewidentnie nie zamierzał odpuszczać.
Bardzo się wystraszyłam, dlatego wróciłam do sklepu i czekałam 10 min, aż on sobie pójdzie, ale nie poszedł. Czekał na mnie z włączonym telefonem. Bałam się i nie mogłam opuścić sklepu z moimi zakupami, psem i nie mogłam wrócić do auta - żali się i dodaje, że postanowiła nagrać swojego oprawcę:
Po parunastu minutach zdecydowałam wychylić się ze sklepu i go nagrać, żeby mieć jakiekolwiek zabezpieczenie. Wiedzieć, co to za osoba i wykryć jego tożsamość. Po tych parunastu minutach już nie stał na baczność z telefonem skierowanym ku drzwiom, a po prostu siedział na krześle i czekał na mnie, aż wyjdę - pisze Caroline, następnie publikując zdjęcie mężczyzny.
Tak wygląda ten stalker, a tu jest moje auto, do którego nie mogłam wrócić przez tego stalkera.
Caroline Derpienski zaatakowana. Wezwała policję
Rezydentka Miami zdecydowała się w związku z zaistniałą sytuacją skontaktować z policją. Choć mężczyzna nie został przez funkcjonariuszy schwytany, Derpienski ostatecznie bezpieczne dostała się do Rolls-Royce'a.
Zadzwoniłam na numer alarmowy 911, czyli takie 112, jakie macie w Polsce. Opowiedziałam o całej sytuacji i natychmiast przyjechała policja. Kiedy stalker zobaczył policję, uciekł i nikt z nas nie widział dokładnie, do jakiego auta w głąb parkingu wsiadł. Policjanci pomogli mi bezpiecznie z moimi zakupami dostać się do mojego auta. Jestem bardzo wdzięczna i szczęśliwa, jak cudowną mamy policję na Florydzie. Przyjeżdżają momentalnie i w każdej sytuacji zagrożenia pomagają. Dzisiejszy incydent skończył się dla mnie dobrze, uzyskałam pomoc i jestem bezpieczna w domu. Dzisiejsza sytuacja została również zakończona raportem policyjnym - kwituje.
Jesteście w szoku, z czym musi mierzyć się za oceanem "dollarsowa królowa"?