Niepozbawione luksusów życie Caroline Derpienski wywróciło się całkowicie do góry nogami. Wraz z rozstaniem z "Dżakiem", który przez ostatnie lata spełniał wszystkie jej zachcianki, fundując horrendalnie drogie prezenty (co zostało niedawno sprostowane), najzwyczajniej w świecie zaczęła klepać biedę. Celebrytka tym samym musiała wejść w skórę szarego obywatela. Myślicie, że poszła do zwyczajnej pracy, w której "marnowałaby" 8 godzin dziennie ze swojego cennego czasu wolnego? Nic bardziej mylnego. Swoje serca, a przede wszystkim portfele, otworzyli dla niej empatyczni i szczodrzy internauci.
Sytuacji mieszkanki Miami nie poprawiają też jej napięte relacje z rodzicami. Mieszkający w tym samym kraju ojciec w zasadzie nie uczestniczył w wychowaniu Caroline. Z kolei z matką ma stały kontakt, lecz po opuszczeniu rodzinnego Białegostoku ich stosunki uległy zdecydowanemu pogorszeniu.
Tak, utrzymujemy relacje, codziennie chwilę piszemy albo rozmawiamy. Tutaj jest jedna wielka sinusoida i raz dobrze, raz tragicznie. Ja wybaczyłam wszystko, ale nie zapomnę. Czasami jak płacze to jest dla mnie największym wsparciem przez telefon, a czasami jest największym wrogiem i mówimy do siebie po prostu: spier**liłaś. Myślę, że w tym przypadku jej traumy z dzieciństwa i przede wszystkim z nieudanych związków oraz bycia ciąganą po sądach latami przez obsesyjną szurnięta teściową, odbiły piętno na jej psychice i to wszystko było wylewane na mnie od dnia urodzenia - przyznała niegdyś na InstaStory.
Caroline Derpienski nagrała rozmowę z matką
22-latka nieraz podkreślała, że jej dzieciństwo było naznaczone wieloma krzywdami, za które w głównym stopniu obarcza swoją matkę. Podczas transmisji na żywo połączyła się z nią.
Jak pojechałaś tam, to miałaś 17 lat. To była połowa liceum, jak poleciałaś do Stanów. Co ja mogłam zrobić, jak ty w tajemnicy przede mną uciekałaś? Gdzie ja cię mogłam złapać? - przybliżyła w dramatycznym tonie historię życia córki.
Caroline Derpienski szybko zareagowała na jej poruszające słowa.
Nie wracajmy już do tych traumatycznych rzeczy. Jak macie jakieś pytania do mamy, to mogę zadać dwa pytania od was - wypaliła.
W tym momencie jej rodzicielka spostrzegła, że nie jest to prywatna rozmowa. Pomimo wyraźnego gniewu, cierpliwie odpowiadała na pytania widzów przekazywane jej przez Caroline. Potwierdziła m.in. że jej córka jest wartościową, empatyczną i miłą osobą, która nigdy nie wyrządziła nikomu krzywdy. Dodała też, że miała okazję poznać "Dżaka". Jak przyznała, mężczyzna wywarł na niej bardzo dobre wrażenie.
Wyraźnie poirytowana influencerka ucięła nagle rozmowę, w efekcie czego kobieta nie była w stanie nawet się z nią pożegnać. W tym momencie nastała chwila szczerości.
Starałam się teraz z nią jak najszybciej skończyć, bo ona ogarnęła, że jest na live. Powiem szczerze, że te teksty w wywiadach, że niby matka chciała mi odbić miliardera, to było wymyślone, reżyserowane na potrzeby show-biznesowe, ale ogólnie z matką nie miałam za dzieciaka dobrych relacji - sprostowała.
Czy wierzycie jeszcze w jakąkolwiek jej wypowiedź?