Jeszcze kilka tygodni temu Caroline Derpienski oskarżała swojego ukochanego o stosowanie przemocy i twierdziła, że milioner pozostawił ją bez środków do życia. Niespodziewanie jednak celebrytka postanowiła wrócić do swojego partnera, by ponownie korzystać z luksusowego życia w Miami. Jak później przyznała, jej wyznania były przesadzone, a niektóre historie miały na celu manipulację opinią publiczną.
W tym, o czym opowiadałam, było parę rzeczy nieprawdziwych, żeby go zabolało. Jak pisałam, że nie spaliśmy w Burdż al-Arab, albo że wcale mi nie zrobił serduszka z kwiatów na plaży w Dubaju, to było z mojej strony obleśne - przyznała.
Wasz głos jest dla nas ważny! Wypełnij krótką ankietę o Pudelku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odkąd Caroline nie musi martwić się o to, co "włoży do garnka", korzysta z "dolarsowego" życia pełną garścią. Może teraz oddawać się swoim pasjom i spędzać czas tak, jak przystało na celebrytkę z Miami. W środę pochwaliła się zdjęciem z siłowni, na którym, co ciekawe, zaprezentowała swoje naturalne oblicze.
Wcześniej zamieściła fotografię z auta, na której również próżno szukać u niej makijażu. Zrezygnowała także z filtrów upiększających.
Nie zawsze to, co jest natural jest lepsze, a naturze warto czasami pomóc - twierdziła nie tak dawno.
Czyżby zmieniła zdanie?