Polscy celebryci wręcz uwielbiają opowiadać przed kamerami, jak silne więzy łączą ich z wielkimi gwiazdami. Swego czasu "przyjaźnią" z synem Roberta De Niro "nie chwaliła się" Sandra Kubicka, co w końcu można zrozumieć, biorąc pod uwagę, jak skromną jest osobą...
Wydaje się, że kolejną obytą w USA celebrytką jest Caroline Derpienski (niegdyś tylko Derpieńska), modelka z Białegostoku, swego czasu psiocząca na partnera-milionera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Caroline Derpieński podbija Hollywood i zna "Kardashian family"
Caroline z uśmiechem na idealnych ustach przyszła na Pink Party Pudelka, czyli 17. urodziny naszego serwisu zorganizowane w Chaton Warsaw. Tam w rozmowie z reporterką Simoną Stolicką wylewnie odpowiedziała o życiu w USA. Już na początku zaznaczyła, że zna realia ekonomiczne tych dwóch państw:
Wszystko jest łatwiej: przede wszystkim te zarobki są w milionach dolarów, a nie w milionach złotych, tak jak jest w Polsce - powiedziała.
Z czym Caroline jest łatwiej w USA? Tutaj ambitna modelka nie ukrywała, że chodzi głównie o możliwość obcowania z wielkimi tego świata:
Mam łatwiejszy dostęp do celebrytów typu Kardashian family - pochwaliła się. Miałam kontakt z Jonathanem, byliśmy na kolacji, on jest najlepszym przyjacielem Kim. Jeśli chodzi o na przykład Kendall Jenner, często odwiedza Kiki on the River, najbardziej popularną knajpę w Miami, także Kendall postawiła mi shota.
Potem Caroline skromnie podsumowała przed naszą kamerą swoją stylizację (kosztowała kilkaset tysięcy dolarów, ale suknia była już polskiego projektu) i zapowiedziała, że jeszcze u nas namiesza...
Też nie możecie się doczekać...?