Caroline Derpienski pojawiła się w polskim show-biznesie stosunkowo niedawno, a już zdążyła nieźle namieszać. Białostoczanka z premedytacją kreuje się na kontrowersyjną osobę i zdaje się wyznawać zasadę "nieważne jak, byle mówili i nie przekręcali nazwiska". Póki co, taka taktyka chyba jej się opłaca, bo nieustannie jest o niej głośno.
Można odnieść wrażenie, że publiczność traktuje Derpienski w kategoriach ciekawostki i pewnego rodzaju "zjawiska", a niektórzy podejrzewają nawet, że kreowana przez nią postać jest sprytnie przemyślanym "eksperymentem społecznym" mającym zbadać reakcje widzów i mediów na kogoś tak przerysowanego.
"Dolarsowa królowa" rusza na podbój polskiej wsi
Trudno powiedzieć, czy kariera Caroline potrwa dłużej niż "5 minut", ale Derpienski kuje przysłowiowe żelazo, póki gorące. Lada dzień będzie można ją zobaczyć w programie "Damy i wieśniaczki" w telewizji TTV, gdzie jest zapowiadana jako "dolarsowa królowa". Koncepcja show opiera się na tym, że dwie kobiety z diametralnie różnych środowisk na trzy dni muszą zamienić się rolami i życiem.
Na udostępnionym w sieci zwiastunie możemy więc oglądać Caroline w jej "naturalnym środowisku", czyli w otoczeniu luksusu, a następnie w nietypowych dla niej sytuacjach, np. gdy klepie kotlety czy sprząta oborę ubrana w różowy szlafroczek. Derpienski uważa, że to niesamowite doświadczenie i "najlepsza przygoda w jej życiu".
Niestety, jedna z krów mnie nie polubiła i chciała zaatakować. Po powrocie do stolicy myłam się przez pięć godzin, ale było warto - ujawniła jakiś czas temu w rozmowie z nami celebrytka.
Będziecie oglądać popisy Caroline w "Damach i wieśniaczkach"?