7 lat temu Agnieszka Cegielska i jej mąż, Dariusz, zostali rodzicami. Na świat przyszedł ich syn Franciszek, jednak pogodynka mimo to nie zwolniła tempa i nadal często pojawiała się na antenie. Dziś uważa, że był to błąd. Szybko przekonała się, że w tej branży nie ma osób niezastąpionych:
Offy nagrywałam dzień przed porodem. Wróciłam na dyżury jak Franek miał 2 miesiące. Wyjście ze strefy komfortu to odważna decyzja. Żyjemy pod presją, musimy być idealnymi mamami, pracownikami, doba jest za krótka. Jeśli otrzymujemy sygnały z organizmu, to my, kobiety, w przeciwieństwie do mężczyzn, ignorujemy te sygnały. Jak wy macie katar, to potraficie przemienić dom w szpital. Ja wylądowałam w szpitalu z powikłaniami po grypie. Wydawało mi się, że jestem nie do zastąpienia.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news