Grzegorza Krychowiaka i jego żony Celii Jaunat nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Ich codzienność i liczne podróże śledzi na Instagramie wielu rodaków, a w ostatnich miesiącach ukochana piłkarza dała się poznać jako zapalona kulturystka. Najlepszym dowodem na popularność pary są zresztą liczne komentarze w sieci.
Celia Jaunat ciepło o karierze męża. Ten wyznaje: "Nie oglądamy razem meczów"
Prywatne losy Krychowiaka i jego żony wyraźnie interesują internautów. Nic więc dziwnego, że zaproszono ich do serii Canal+ "Na pierwszym planie", gdzie nieco otworzyli się na temat łączącej ich relacji. Jeśli więc byliście ciekawi, czy Celia śledzi mecze ukochanego i zna się na futbolu, to odpowiedź może Was zaskoczyć.
Nie, nie interesuje się piłką nożną. Nie ogląda meczów, nie oglądamy razem meczów, nie ogląda moich meczów - przyznał Grzegorz.
Zobacz też: Ukochana Grzegorza Krychowiaka wspiera go na PGE Narodowym. Celia Jaunat pokazała się w ODWAŻNYM stroju
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazuje się, że Jaunat nie była też skora do chadzania na mecze, w których grał. Krychowiak był przekonany, że nie byłaby nawet w stanie wymienić, w barwach jakich klubów pojawiał się na boisku - i miał rację.
W przeciągu ostatnich dwóch, trzech lat, to może była raz, albo dwa na stadionie - podsumował Krychowiak.
A co na to sama Celia? Ta oczywiście chwali osiągnięcia Grzegorza, bo jakieś przecież są, ale w szczegóły raczej się nie zagłębia.
Bardzo podobała mi się gra Grzegorza w Sewilli. Zdobyli jakiś puchar, ale nie wiem, jaki - odpowiedziała z rozbrajającą szczerością. Nie mam pojęcia, co to jest spalony. Nic o tym nie wiem. Nie oglądam piłki nożnej.
Twierdzi natomiast, że to nawet lepiej, bo właśnie to okazało się kluczem do tak udanego związku.
Dlatego się ze mną ożenił, bo nie gadam o piłce - podsumowała.
Fajna z nich para?