Celia Jaunat jest kolejną WAG, która mimo komfortowej sytuacji finansowej zapragnęła rozwijać swoje pasje. Idąc za przykładem Anny Lewandowskiej, Francuzka również postawiła sobie cel, że osiągnie "formę życia", który wymagał od niej wielu wyrzeczeń i codziennych ćwiczeń. Pomóc miał jej w tym udział z zawodach sylwetkowych bikini fitness, podczas których skąpo odziani uczestnicy prezentują efekty katorżniczych treningów na siłowniach.
Zanim jednak nadszedł wielki dzień, ukochana Grzegorza Krychowiaka regularnie donosiła o postępach w przygotowaniach do zawodów odbywających się we francuskim mieście Lille. Jej profil dosłownie zalewały nagrania, jak wypina muskularne pośladki i napina twardy jak skała sześciopak, którego pozazdrościć by jej mógł niejeden kulturysta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W sobotę 31-latce w końcu dane było spróbować swoich sił w konkursie, do którego przygotowania pochłonęły długie miesiące. Upór i ciężka praca się opłaciły: Jaunat udało się zająć trzecie miejsce, mimo że jest amatorką, a jej przygoda z tą dyscypliną sportu ledwo się zaczęła. Przepełniona dumą Celia zaprezentowała fanom kulisy z przygotowań do konkurencji, a także opowiedziała o swoich odczuciach po wielkim debiucie na scenie.
Jedno z udostępnionych przez nią zdjęć przedstawia Francuzkę na szpilkach pompującą mięśnie przy pomocy specjalnych taśm. Na innym widzimy wystrojoną w mikroskopijne bikini i wysmarowaną samoopalaczem małżonkę Krychowiaka wypinającą się w stronę stołu sędziowskiego. Z jej twarzy nie schodził szeroki, oślepiająco biały uśmiech. Gdy emocje już opadły, Jaunat znalazła moment, żeby podzielić się wrażeniami.
To niełatwe, brać udział w takich zawodach, mimo to bardzo mi się podobało - zapewniła. Wyjątkowym momentem było wejście na scenę, właściwie każdy etap mi się podobał. Samo przebywanie na scenie, ale też dieta, przygotowania. Wiele dowiedziałam się o swoim ciele i o jedzeniu. Sędziowie powiedzieli wiele miłych rzeczy. Stwierdzili, że mam świetne proporcje, co jest bardzo ważne w zawodach bikini, żeby był odpowiedni balans między górną częścią ciała a dolną.
W dalszej części nagrania Celia zapewniła, że jej przygoda z zawodami sylwetkowymi dopiero się zaczęła i ma w planach ciężko pracować nad tężyzną fizyczną, by pewnego dnia zostawić za sobą w tyle konkurentki i zgarnąć pierwsze miejsce.
Na scenie czułam się komfortowo, szczerze się uśmiechałam. Potrzebuję więcej czasu, żeby być bardziej muskularna. Póki co moje mięśnie są jeszcze jak u dziecka w porównaniu do innych zawodniczek. Ale to się zmieni - zadeklarowała.