W dobie mediów społecznościowych trudno odgadnąć, kto i jak wygląda w realnym świecie. To wina wszechobecnych filtrów. Wiele z nich jest na tyle subtelnych, że można się nabrać. Celia Jaunat postanowiła ostatnio uchylić rąbka tajemnicy i pokazała się obserwatorom w wersji zarówno z upiększającym filtrem, jak i bez.
Ukochana Grzegorza Krychowiaka najwyraźniej zaraziła się od niego pasją do sportu. Modelka od pewnego czasu intensywnie ćwiczy, a treningami chwali się w mediach społecznościowych. Efekty widać gołym okiem. Teraz Celia może szpanować na Instagramie sześciopakiem niczym strongmanka.
Tak Celia Jaunat wygląda bez filtra
I choć osiągnęła już upragnioną formę, to nie mówi "dość" sportowej rutynie. Ostatnio wrzuciła na instagramową relację selfie wykonane tuż po treningu. Wygląda na nim naturalnie, jak każda kobieta.
Kolejny kadr jest już podrasowany subtelnym filtrem. Widać różnicę, ale trzeba przyznać, że niewielką. Celia nie zdecydowała się na "upiększenie", które zmieniłoby jej rysy twarzy czy powiększylo usta. Jej skóra jest jednak bardziej jednolita i nieco przypomina postać z kreskówki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żona Krychowiaka wspomniała przy okazji, że wybiera się na wakacje.
Na co dzień mało która celebrytka, a zwłaszcza modelka pokazuje się w sieci bez filtrów. Czy jesteśmy świadkami narodzin nowego trendu? Porównanie różnych wersji siebie na Instagramie może zburzyć wiele masek.
W jakim wydaniu Celia wygląda lepiej? Naturalnie czy może jednak z delikatnym filtrem?