Mimo upływu lat, Celine Dion wciąż zalicza się do grona największych diw muzyki, któa sprzedała w swojej karierze aż 200 milionów albumów (jest drugą po Madonnie piosenkarką, której udało się takie osiągnięcie). Choć artystka mogłaby odcinać kupony od sławy, 52-latka wciąż pozostaje aktywna zawodowo i koncertuje po całym świecie.
Kanadyjce udało się połączyć spektakularną karierę ze spełnieniem w życiu uczuciowym. W 1994 roku Dion związała się ze swoim menedżerem, który do tego stopnia wierzył, że pisany jest jej sukces, iż zastawił dom, by sfinansować płytę podopiecznej. Dion i René Angelil tworzyli jeden z bardziej zgranych duetów w show biznesie. Niestety w 2016 roku mężczyzna zmarł na raka gardła, zostawiając nie tylko ukochaną żonę, ale i trójkę dzieci. Gwiazda nie mogła się otrząsnąć po stracie ukochanego do tego stopnia, że w jednym z wywiadów wyznała, że nigdy nie zdoła się zakochać ponownie, bo René był miłością jej życia.
15 stycznia minęło dokładnie pięć lat od śmierci ukochanego Angelila, z którym Celine niemal przez niemal trzy dekady tworzyła jedno z najbardziej udanych małżeństw w branży. Z okazji smutnej rocznicy artystka opublikowała na Instagramie poruszający post, w którym odniosła się bezpośrednio do zmarłego męża, prosząc go o wsparcie w tych trudnych czasach.
René, minęło już pięć lat... Nie ma dnia, żebyśmy o tobie nie myśleli. Zwracamy się do Ciebie teraz bardziej niż kiedykolwiek, abyś nas prowadził, chronił i nadal nad nami czuwał. Modlimy się, abyś rozświetlił swoją miłością cały świat, na wszystkich tych, którzy w tej chwili stoją w obliczu niesamowicie trudnych czasów. Jesteś w naszych sercach i na zawsze w naszym życiu. Kochamy Cię, Celine, René-Charles, Nelson i Eddy.
W komentarzach zaroiło się od ciepłych słów oraz wsparcia, a poruszeni internauci nie mogli wyjść z podziwu, jak wielkie uczucie połączyło tę dwójkę.