Pod koniec listopada Edyta Pazura podzieliła się informacją, że i jej nie ominęło zakażenie COVID-19. Celebrytka wyznała, że - za sprawą wcześniejszego szczepienia - zakażenie wirusem przeszła bezobjawowo. Dowiedziała się o nim dopiero, kiedy musiała zrobić test przed planowanym wyjazdem na Malediwy. "Samolot odleci bez nas" - pisała wtedy przygnębiona.
ZOBACZ: Edyta Pazura ucina spekulacje po przebytym koronawirusie: "Ja, Czaro i Amelia JESTEŚMY ZASZCZEPIENI"
Choć samego zakażenia żona Cezarego Pazury nie zniosła źle, najgorsze nastąpiło po nim. Edyta miała bowiem problemy z jedzeniem, przez które ostatecznie straciła 4 kilogramy. O tym także informowała na Instagramie.
ZOBACZ: Edyta Pazura wraca do zdrowia po przejściu koronawirusa: "Cztery kilogramy NA MINUSIE" (FOTO)
Wydaje się, że po chwili słabości wszystko wróciło do celebryckiej normy, bowiem Edyta i Cezary Pazurowie - jak wiele innych osobistości z rodzimego show biznesu w sezonie jesienno-zimowym - wylecieli z Polski w tropiki. Padło na Malediwy, oczywiście. Para wybrała za destynację luksusowy hotel w wyspiarskim stylu, w którym tydzień kosztuje prawie 20 tysięcy złotych.
Pocztówki z tropikalnych wczasów państwa Pazurów można oglądać na Instagramie: piaszczyste plaże i rajski ocean. Cezary Pazura pochwalił się także wspólną fotografią z małżonką, na której widać imponującą muskulaturę 59-latka:
Lubię RAZEM. Wszędzie, zawsze, jak jest dobrze i jak bywa źle… - pisze rozanielony.
Panie Czarku, forma jest. Ale przy takiej żonie to się nie dziwię, że jest presja - czytamy komentarz jednego z fanów będących pod wrażeniem ciała Pazury.
Wy też jesteście?
W Pudelek Podcast wyznamy, za którą skończoną karierą najbardziej tęsknimy!