Cezary Pazura wciąż może cieszyć się tytułem jednego z najpopularniejszych aktorów w kraju. 61-latek nie narzeka na brak zobowiązań, a karierę aktorską sukcesywnie łączy z działalnością w internecie. Gwiazdor chętnie dzieli się kulisami rodzinnego życia u boku żony, Edyty Pazury oraz gromadki dzieci.
Poza aktywnością w mediach społecznościowych, Cezary Pazura prężnie rozwija też swój kanał w serwisie YouTube, na którym zgromadził już ponad 800 tysięcy subskrybentów. Jedną z bardziej lubianych serii nagrywanych przez aktora są sesje Q&A, podczas których prowadzący program "LOL: Kto się śmieje ostatni" odpowiada na przeróżne pytania zadawane przez internautów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cezary Pazura zapytany o postrzeganie gejów w latach 90. Zaskakująca odpowiedź aktora
W najnowszym filmie z serii Q&A Cezary Pazura standardowo poruszył tematy różnej maści, próbując zaspokoić ciekawość fanów. Prawdopodobnie najwięcej emocji wśród oglądających wywołała odpowiedź aktora na pytanie, jakie podejście do homoseksualizmu mieli Polacy w latach 90. Nieco kąśliwa odpowiedź mogła nie spodobać się części internautów.
Podejście społeczeństwa polskiego do homoseksualizmu zawsze było i - podejrzewam - jest takie samo, czyli jesteśmy tolerancyjni. Oczywiście są incydenty, zawsze będą. To są incydenty, że jakiś cham cię obrazi. Mnie opluła w sklepie kobieta i co? Mam wyjść z kolegami aktorami i powiedzieć, że jesteśmy prześladowani, że nas opluwają i wyszydzają? To nieprawda... - rozpoczął Czarek.
Cezary Pazura o społeczności LGBT+. Sceptyczna wypowiedź o marszach równości
Następnie aktor przypomniał widzom, że jeszcze kilka dekad temu homoseksualność postrzegana była jako choroba, aby potem wypowiedzieć się o sytuacji społeczności LGBT w dzisiejszych czasach. Wspomniał też o paradach równości, które - według niego - nie są potrzebne.
Dopiero w tych czasach homoseksualizm uważany jest za prześladowany. Ja nie mam takiego wrażenia... W latach 90. nie było marszów równości, nikt ich nie potrzebował, homoseksualiści też nie, bo czuli się dobrze. Oczywiście był element wstydu, czuli się inni. Myślę, że społeczeństwo zostało zaskoczone tym, że osoby homoseksualne wyszły manifestować swoją homoseksualność na ulicę. I myślę, że z tym ludzie mają problem. Teraz pytanie, czy uzasadniony. Ja się na ten temat nie chcę się wypowiadać, bo nie wiem - przyznał aktor.
Po przytoczeniu anegdoty z marszu równości w Belgii, który miał okazję obserwować, Cezary Pazura zakończył wątek o LGBT, podkreślając, że w pełni akceptuje osoby nieheteronormatywne.
Ponieważ ja nie widzę problemu, to mnie nie są potrzebne manifestacje, bo akceptuję osoby nieheteronormatywne. I oceniam człowieka po tym, jaki jest dla innych ludzi, dla zwierząt, dla świata, jaki jest w pracy, co sobą reprezentuje jako człowiek. A jego preferencje seksualne kompletnie mnie nie interesują - podsumował Pazura.
Co sądzicie na temat wypowiedzi Cezarego?