Takiego "glow upu", jaki przeszedł w ostatnich latach Cezary Pazura, dawno w polskim show biznesie nie widzieliśmy. Znany jeszcze do niedawna z dość wątłej postury aktor komediowy zaczął być coraz częstszym gościem na siłowni, co zaowocowało imponującym przyrostem tkanki mięśniowej. Dziś w wieku 60 lat Pazura może pochwalić się sylwetką mieszkańca Olimpu, co jest świadectwem jego poświęcenia i determinacji. Jak się jednak okazuje, imponująca metamorfoza gwiazdora wcale nie była wynikiem chęci zaimponowania fanom czy zdobycia nowych fanów na Instagramie. Wszystko to Cezary miał ponoć zrobić z myślą o swojej ukochanej żonie, Edycie.
Cezary i Edyta Pazurowie byli gośćmi najnowszego odcinka na kanale Wedding Dream Izabeli Janachowskiej. Prowadząca, która sama jest sporo młodsza od swojego męża, w pewnym momencie musiała zapytać, czy zakochani nie obawiają się, że wynosząca 26 lat różnica wieku nie stanie kiedyś na przeszkodzie ich miłości. Pazura nie ukrywał, że myślał już o tym niejednokrotnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ja się boję. (...) Obawiam się, bo jestem bardzo zazdrosny. Nie chcę stracić tego, co Edytka we mnie zauważyła, pokochała.
Edyta zauważyła, że mąż bywa o nią chorobliwie zazdrosny. Kontroluje, gdzie i z kim przebywa, nie lubi, jak ogląda się na inne osoby.
Z wiekiem to jest coraz bardziej dojmujące - przyznał Cezary. - Jest coś takiego, że z biegiem lat mężczyzna czuje się coraz mniej pewny siebie. Kiedyś to tam, wiesz: "Co tam inni!". Teraz każde spojrzenie mojej żony w czyimś kierunku i uśmiechnięcie się do kogoś jest od razu takim dla mnie wyzwaniem. Takim, że: "Ocho, na pewno się coś dzieje...". Powiedziałem ostatnio Edytce, że powinienem pójść do psychologa i to przepracować. Bo to już się staje czasami nieznośne.
To jednak właśnie uczucie chorobliwej zazdrości powołało do życia twarde niczym stal bicepsy Czarka. Jak więc widać, nawet te negatywne uczucia da się przekuć w coś pozytywnego.
Ta różnica wieku powoduje też, że staram się być dla Edytki atrakcyjny. (...) Powiem ci w tajemnicy, że ja w tej chwili czuję się fizycznie lepiej, niż jak się poznaliśmy. (...) To, że przy mnie jest taka, a nie inna partnerka i chcę jej cały czas imponować, to sprawia, że jest to dla mnie duży bodziec, żeby zacząć o siebie dbać. Podejrzewam, że jakby Edytki obok mnie nie było, to bym zupełnie inaczej wyglądał i inaczej kasłał.
Przypomnijmy: Edyta Pazura wietrzy rodzinne sprawy Czarka! Przyznała, że NIE UTRZYMUJE KONTAKTU z Radosławem Pazurą i Dorotą Chotecką
Wpatrzona w męża Edyta dodała, że kiedyś to ona była przede wszystkim zazdrosna o męża. Sytuacji zdecydowanie nie pomagał fakt, że ekspertki od PR-u próbowały rozpuścić plotki o rzekomym romansie Pazury, aby zrobić wokół jego osoby nieco zamieszania w mediach. Małżeństwo zgodnie jednak postanowiło, że nie godzi się na takie zabiegi.
Faktycznie jest to jakieś takie dziwne. Czasami przychodzę ze sklepu i: "Gdzie byłaś? Co robiłaś? Co kupiłaś". Taki controlling. Kiedyś tego nie było, ale myślę, że role się odwróciły. Jak ja weszłam w ten związek, to ja byłam zazdrosna. Bardzo wcześnie urodziłam dzieci. Zostałam trochę wpakowana w dom, w dzieciaki. Jeszcze studiowałam. Ja nie miałam czasu na życie towarzyskie, a Czarkowi życie towarzyskie tętniło.
Inspirujące wyznanie?