Choć Cezary Pazura na brak zajęć nie może ostatnimi czasy narzekać, to nawet jemu nie udało się w pełni osłonić przed kryzysem, który dopadł branżę rozrywkową w okresie pandemii. W najnowszym wywiadzie 58-letni aktor przyznał, jakie emocje towarzyszyły mu przez pierwsze miesiące lockdownu. Zaznaczył przy tym, że w swoich odczuciach z pewnością nie różnił się niczym od przedstawicieli innych grup zawodowych.
Myślę, że pandemia te obawy o ekonomiczne aspekty, aspekty przeżycia rodziny spowodowała u wszystkich. To nie jest zależne od zawodu. (...) U mnie spowodowała naprawdę głęboki strach, lęk i niepokój o przyszłość, bo to jest przecież moja praca, to jest moje źródło dochodu, ale nie panikowałem - wspomina gwiazda Killera w rozmowie z portalem Gala.pl.
Ku pokrzepieniu serca Cezary Pazura sięgnął pamięcią do stanu wojennego, podczas którego, jak sam przyznaje, sytuacja była zdecydowanie mniej ciekawa. Tymi samymi przemyśleniami starał się ukoić zszargane nerwy małżonki - Edyty Pazury, która przecież nie mogła pamiętać tych straszliwych wydarzeń, jako że urodziła się dopiero w 1988 roku.
Powiedziałem mojej dużo młodszej żonie, że nie ma co panikować, bo przeżyłem stan wojenny i wtedy naprawdę było dużo, dużo, dużo ciężej niż teraz - czytamy na stronie internetowej Gali.
Przypomnijmy: Edyta Pazura opowiada o swojej depresji. "Jak wyszłam z gabinetu, powiedziałam mężowi: TYLKO NIE MÓW NIKOMU"
Koniec końców Pazurze udało się uniknąć grozy bankructwa. Pomógł w tym intratny kontrakt reklamowy z siecią kablową oraz główna rola w nowym serialu TVN Tajemnica Zawodowa.