Związek Cezarego Pazury i jego młodszej o 26 lat żony, Edyty z domu Zając, od początku wzbudzał sporo emocji. Aktor, który w tym czasie był już "po przejściach" i miał na koncie dwa nieudane małżeństwa, zakochał się bez pamięci w młodziutkiej pracownicy Warsa. Ta odwzajemniła jego uczucie, co - zdaje się - było dla nich pierwszą poważną próbą. Na szczęście historia zakończyła się happy endem.
Nieświadoma mechanizmów show biznesu młoda żona gwiazdora musiała się liczyć ze sporym zainteresowaniem mediów, które chętnie komentowały jej obecność u boku Pazury. Nieprzychylne komentarze i presja sprawiły, że Edyta zaczęła się mocno zastanawiać nad sensownością i przyszłością jej relacji z "Czaro".
O tych zakrętach w związku Cezary opowiedział właśnie w Party.
Edytka miała ogromne wątpliwości, bo różne media zrobiły z naszego życia piekło. Wszystkie atuty, które miała: młodość, otwartość, potencjał, wykorzystano przeciwko niej - wspomina Pazura. To jej tak podcięło skrzydła i psychicznie ją podłamało, że chciała zakończyć nasz związek. Poświęcić to uczucie, bo nie widziała dla nas żadnej przyszłości.
Zakochany Cezary nie poddawał się, choć jego związek z Edytą wisiał dosłownie na włosku.
Wiedziałem, że jak jej nie przekonam, jak odłoży słuchawkę, to będzie koniec. Takich chwil zwątpienia było więcej, ale one nas tylko umocniły - zapewnia.
Spodziewaliście, że przechodzili taki kryzys?