Filip Chajzer zaangażował się w pomoc hospicjum, które pomogło mu po śmierci syna. Ostatnio, dzięki jego akcji w mediach społecznościowych, w kilka dni udało się zebrać ponad pół miliona złotych na dziecięce hospicjum. W studiu Dzień Dobry TVN opowiedział o tym, jak trafił do tego miejsca. Okazuje się, że dziennikarz należy do grupy wsparcia, która działa w placówce. Przeważnie do grupy tej należą rodzice dzieci, które zmarły na raka.
To miejsce, które zajmuje się nie tylko dziećmi odchodzącymi, ale także rodzicami, których dzieci już odeszły. Trafiłem do grupy wsparcia. Do grupy rodziców onkologicznych, rodziców dzieci, które zmarły na raka. Tak się zaprzyjaźniliśmy. Tak się dowiedziałem o tym cudzie, którzy ci ludzie tworzą na co dzień. To jest cud. Trzeba nieprawdopodobnie wielkiej siły, by robić to, co oni robią. Codziennie stykać się ze śmiercią dzieci, to jest nie do opisania.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news