W zeszłym roku Filipa Chajzera dotknęła wyjątkowa tragedia. W wypadku samochodowym zginął jego syn, Maksymilian. Dziennikarz postanowił uporać się z traumą, oddając się pracy. Ostatnio, dzięki jego zaangażowaniu w mediach społecznościowych, w kilka dni udało mu się zebrać ponad pół miliona złotych na dziecięce hospicjum.
O radzeniu sobie z tak dużym cierpieniem opowiedział w Dzień Dobry TVN:
Jednego dnia jest bardzo źle, drugiego albo za tydzień jest okej. Najważniejsze jest to, że to nie jest sytuacja, która dotyka na świecie tylko ciebie. Są też ludzie, którzy doskonale rozumieją to, co czujesz, twój gniew, twoje niepogodzenie się. Ten system uczuć to sinusoida, myślisz sobie: uporałem się z tym. Potem jest zjazd, cały czas.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news