Charlie Sheen przyznał wczoraj, że jest nosicielem wirusa HIV. Media już od dawna spekulowały, że stale imprezujący i uzależniony od seksu, alkoholu i narkotyków gwiazdor jest śmiertelnym zagrożeniem dla swoich kochanek. Do publicznego wyznania skłoniła go jednak "oszczędność". W programie Today stacji NBC aktor wyznał, że z chorobą zmaga się od 4 lat. Podkreślił, że zdecydował się na wyznanie, ponieważ był szantażowany przez ludzi, którym powierzył swoją tajemnicę. W zamian za milczenie i trzymanie jego seksualnych partnerek w nieświadomości "bliscy" domagali się ponad miliona dolarów.
Byli w kręgu bliskich, zaufanych mi osób. Myślałem, że będą mi pomocni. Wykorzystali zaufanie, którym ich obdarzyłem, by mnie zdradzić. Ciąży na mnie odpowiedzialność, by dbać nie tylko o siebie - wyznał. Tak, jestem nosicielem wirusa HIV.
Prowadzący program przytoczył wypowiedź osoby z otoczenia Sheena, która oskarżyła go o uprawianie seksu z nieświadomymi jego choroby kobietami, nawet kilkoma partnerkami na raz. Aktor nie skomentował jednak tego oskarżenia. Chyba nie ma wiele na swoją obronę.
Źródło: CNN Newsoruce/x-news