W zeszłym roku cały świat żył zniesieniem kurateli nad Britney Spears, która przez ponad 13 lat była zniewolona przez własnego ojca. Ponoć tak drastyczne kroki prawne miały uratować życie księżniczce popu, gdy w 2007 roku zmagała się z załamaniem nerwowym i skłonnościami do używek. Jak się to jednak skończyło dla samej wokalistki, opowiedziała ona sama dopiero w zeszłym roku. Wniosek o tymczasową kuratelę nad synem złożyła właśnie Cher.
Syn piosenkarki ma być uzależniony od narkotyków i mieć problemy ze zdrowiem psychicznym, co ma uniemożliwić mu normalne funkcjonowanie i rozsądne rozporządzanie pieniędzmi z funduszu powierniczego.
Biorąc pod uwagę jego ciągłe problemy ze zdrowiem psychicznym i nadużywaniem substancji psychoaktywnych, Cher obawia się, że wszelkie fundusze przekazane synowi zostaną natychmiast wydane na narkotyki, pozostawiając go bez środków na utrzymanie - czytamy w opublikowanym fragmencie dokumentu przez magazyn "People".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cher chce objąć kuratelą syna
Sama piosenkarka również skomentowała całą sprawę w rozmowie ze wspomnianym magazynem.
Zmagamy się z tym samym problemem, co miliony Amerykanów. Jestem matką. Taka jest moja rola. W ten czy w inny sposób muszę pomagać moim dzieciom. Robisz wszystko, co w twojej mocy, bo na tym polega bycie matką. To wielka radość, nawet jeśli ma swoje cienie. Kiedy myślisz o swoich dzieciach, uśmiechasz się, kochasz je i próbujesz być przy nich - tłumaczyła piosenkarka.
Jeszcze kilka miesięcy temu amerykańska prasa donosiła o upozorowanym porwaniu. Piosenkarka miała siłą doprowadzić syna na odwyk. Tych rewelacji jednak sama zainteresowana nie potwierdziła. Jeśli sąd rozpatrzy pozytywnie wniosek o tymczasową kuratelę, majątkiem Elijahama Blue Allmana będzie dysponowała Cher.