Okazuje się, że osób marzących o ekstremalnych metamorfozach nie brakuje. Kolejną personą, którą przedstawiamy w pudelkowym "kąciku osobliwości" jest niejaki Honza Simsa marzący o tym, by zostać żywą lalką Barbie. Na ten cel pochodzący z Brna 26-latek przeznaczył do tej pory 1500 funtów. Czech określa się mianem "zwykłego mężczyzny" i przekonuje, że pociągają go kobiety.
Mogę się tak ubierać i wyglądać, ale myślę, że jestem mężczyzną. Pociągają mnie kobiety, ale niektóre dziewczyny mają problem z moim wyglądem, ponieważ może to je zmylić. Jestem teraz singlem i dobrze mi z tym - powiedział w rozmowie z Daily Star.
Honza ma szczególną słabość do dużych sztucznych rzęs, szpilek i różowych peruk. Aby uzyskać wygląd Barbie, wstrzyknął sobie już 90 ml (!) wypełniacza w twarz.
Mam go na policzkach, brodzie i ustach. Chcę iść dalej i sprawić, by moja twarz była bardziej plastyczna i podobna do lalki - wyznaje.
Honza postanowił zmienić swój wygląd trzy lata temu. Jest wielkim fanem ekstremalnie przerobionej instamodelki Candy Charms i to jej wygląd miał go zainspirować do ingerencji w swoją twarz.
W tamtym czasie wyglądałem i ubierałem się jak mężczyzna, ale zawsze wyobrażam sobie, co mogę zrobić, aby uzyskać bardziej kobiecą twarz. W końcu podjąłem decyzję, że chcę być jak plastikowa lalka. Lubię dziewczyny, które tak wyglądają i sam chcę tak wyglądać - zdradził.
Co ciekawe, obrotny Honza zaprzyjaźnił się z wykwalifikowaną (?) kosmetyczką, która obecnie ostrzykuje jego twarz za darmo...
Podoba wam się?