"Hejt pod moim adresem jest bardzo znikomy" - przekonuje Ewa Chodakowska.
Ostatnio trenerkę krytykują nawet jej fanki, za epatowanie zdjęciami w bikini. Choć Chodakowska przekonuje, że nie przejmuje się hejtem, to dosyć nerwowo odpowiada swoim wyznawczyniom: Chodakowska do fanki: "Z racji dobrego wychowania nie będę dyskutować"
Trenerka wszystkich Polek twierdzi, że roznegliżowane posty mają na celu tylko motywowanie fanek do ćwiczeń.
Hejt mnie nie dotyka. To nie jest tak, że wracam do domu i płaczę w poduchy. Swoimi strojami kąpielowymi chyba nikogo nie krzywdzę. Jeżeli coś, to może troszkę motywuje do tego, bo tam widać moją pracę, wyrzeźbione ciało, to wizytówka tego, co robię.
Przekonała Was?
Źródło: newseria Lifestyle