Ewa Chodakowska ma swoją wielką idolkę. Okazuje się, że jest nią Justyna Kowalczyk, która z Soczi przywiozła złoty medal. Mistrzyni tym bardziej zaimponowała formą, przygotowaniem oraz determinacją, gdyż startowała ze złamaną stopą.
Jak dla mnie Justyna Kowalczyk to bogini - mówi trenerka. To jest niezwykła, ogromna inspiracją szczególnie dla tych, którzy szukają wymówek. A tu mamy kobietę, która z kontuzja zdobywa złoty medal. Padam do stóp i kłaniam się nisko.
Zobacz jak wygląda trening z Ewą Chodakowską_**: Ewa Chodakowska otwiera swój pierwszy klub!**_
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.