Już wkrótce na ekranach zadebiutuje nowy sezon "Seksu w wielkim mieście". Wraz z reaktywacją kultowego serialu w mediach ponownie rozgorzała dyskusja na temat konfliktu między gwiazdami produkcji. Udziału w "And Just Like That" odmówiła bowiem Kim Cattrall, która przez lata wcielała się w postać Samanthy Jones.
Aktorka od dawna pozostaje, delikatnie mówiąc, w oziębłych relacjach z Sarah Jessicą Parker. O konflikcie między paniami szczególnie głośno zrobiło się kilka lat temu, gdy serialowa Carrie Bradshaw publicznie złożyła kondolencje koleżance po śmierci jej brata. Kim Cattrall dość ostro zareagowała na jej słowa, zarzucając Parker m.in. hipokryzję i wykorzystywanie jej rodzinnej tragedii do budowania własnego wizerunku.
Przypomnijmy: Kim Cattrall miażdży Sarah Jessikę Parker: "Przestań promować się na śmierci mojego brata! NIE JESTEŚMY przyjaciółkami"
Na temat konfliktu między Cattrall a Parker postanowił ostatnio wypowiedzieć się serialowy "Mr. Big", Chris Noth. W rozmowie z "The Guardian" aktor nie ukrywał, że kompletnie nie rozumie, dlaczego serialowa Samantha odmówiła udziału w kontynuacji produkcji.
Muszę powiedzieć, że absolutnie nie mam pojęcia, co ona myśli czy czuje - stwierdził.
Noth podkreślił, że pozostaje w bliskich stosunkach z Sarah Jessicą Parker i trzyma jej stronę w konflikcie. Jak twierdzi, zarzuty Kim Cattrall wobec koleżanki z serialu są dalekie od prawdy, a cała afera jest dla niego wyjątkowo przykra.
Zobacz również: "Seks w wielkim mieście". Oto JEDYNA reakcja Kim Cattrall na wieści o nowym sezonie BEZ JEJ UDZIAŁU
Wiem, że jestem bardzo blisko z SJ i opinie Cattrall na jej temat nie są nawet zbliżone [do rzeczywistości - przyp. red.]. Lubiłem ją, uważałem, że była fenomenalna w serialu i że niektórzy ludzie po prostu "idą dalej" z własnych powodów. Nie wiem, jakie były jej. Chciałbym po prostu, żeby cała ta sprawa nigdy się nie wydarzyła, bo była smutna i niekomfortowa - powiedział "The Guardian" Noth.
Noth nie ukrywał, że jego zdaniem Sarah Jessica Parker jest w całej sprawie ofiarą. Jak podkreślił, chciałby oszczędzić koleżance nieprzyjemności.
Po prostu nie chcę widzieć, jak ktoś traktuje SJ z góry, bo ona jest celem, a ludzie potrafią być paskudni. Chcę ją chronić i nie byłem z tego powodu zadowolony. To wszystko, co o tym powiem - dodał.
Myślicie, że Sarah Jessica Parker docenia wsparcie serialowego "Mr. Biga"?
Dlaczego nie piszemy o Dodzie?