Z godziny na godzinę na światło dzienne wychodzą kolejne doniesienia w sprawie uderzenia w twarz, którego Will Smith dopuścił się na Chrisie Rocku podczas niedzielnej gali rozdania Oscarów. Agresję aktora wywołał popełniony przez komika dowcip dotyczący łysiny Jady Pinkett Smith.
Aktorka od dłuższego czasu opowiadała otwarcie o swoich zmaganiach z łysieniem plackowatym. Przez długi czas był to dla niej poważny problem, z którym kryła się przed światem, w końcu jednak zgoliła się na "zero". Choć wątek choroby Jady podejmowany był publicznie już wiele razy, informacja ta jakimś cudem ominęła Chrisa Rocka. Tak przynajmniej twierdzą osoby z jego otoczenia.
TMZ podaje, że "osoby bliskie komikowi" są przekonane, że Rock nie opowiedziałby żartu o Jadzie, gdyby tylko wiedział wcześniej o jej przypadłości.
On nie ma nawet cząstki złośliwości w sobie - zapewnia informator portalu.
Po feralnym wydarzeniu na scenie komik miał udać się do swojej garderoby, a następnie opuścić budynek, aby udać się na after party organizowane przez managera Madonny Guy'a Oseary'ego. W przeciwieństwie do tego, co wcześniej twierdził Diddy w rozmowie z Page Six, Rock i Smith nie mieli więc okazji, aby wyjaśnić sobie, do czego tak naprawdę doszło. Dopiero w nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu Smith opublikował w internecie oficjalne przeprosiny pod adresem "kolegi".
W międzyczasie Akademia Filmowa już zapowiedziała przeprowadzenie własnego śledztwa w sprawie przykrego incydentu. Istnieje prawdopodobieństwo, że Smith zostanie pociągnięty do konsekwencji swojego czynu. Mówiło się nawet o możliwości odebrania mu Oscara.
Przypomnijmy: Will Smith sam ŚMIAŁ SIĘ z żartu Chrisa Rocka na Oscarach?! Chwilę później uderzył komika w twarz (ZDJĘCIA)
Magazyn "People" przypomina natomiast, że Chris Rock jest świetnie poinformowany w kwestii tego, jak bardzo ważne są włosy w społeczności afroamerykańskiej, w szczególności jeśli chodzi o kobiety. W 2009 roku gwiazdor wyprodukował nawet poświęcony tematowi film dokumentalny zatytułowany Good Hair. Materiał miał być odpowiedzią na pytania jego paroletniej córki, która pewnego razu miała dociekać, dlaczego nie ma "dobrych włosów". Film został nawet nagrodzony na Sundance Film Festival.
Skoro Rock jest rzekomo tak dobrze zorientowany w temacie, pozostaje zapytać, jakim cudem ktoś z jego zespołu nie zwrócił mu wcześniej uwagi, że jeden z jego "żartów" odegrany będzie kosztem osoby chorej.
Myślicie, że Rock i Smith zdołają kiedykolwiek wyjaśnić sobie, co tak naprawdę zaszło?