Chrissy Teigen sławę zdobyła jako modelka pozująca do plażowych sesji dla Sports Illustrated, ale w ostatnich latach wykazywała się głównie przedsiębiorczością i smykałką do mediów społecznościowych. Ambitna celebrytka cieszy się w Stanach wyjątkową popularnością, dorabiając sobie na pisaniu książek kucharskich i prowadzeniu lubianego programu rozrywkowego Lip Sync Battle. Nie da się nie zauważyć, że z biegiem lat Amerykanka do perfekcji opanowała sztukę wywoływania sensacji, co rusz zwracając na siebie powszechną uwagę.
Jakiś czas po tym, jak 34-latka wdała się w publiczny konflikt z Donaldem Trumpem, który w jednym z tweetów napisał o Chrissy, że ma "niewyparzoną gębę", modelka po raz kolejny pojawiła się na afiszach, tym razem za sprawą kontrowersyjnego tatuażu. Teigen wytatuowała sobie wtedy na wewnętrznej stronie przedramienia minimalistyczny ciąg cyfr, symbolizujących daty urodzin jej dwójki dzieci: Luny Simone i Milesa Theodore'a. Internauci zwrócili uwagę na podobieństwo do tatuaży, którymi naziści oznakowywali więźniów obozów koncentracyjnych, oskarżając gwiazdę o kompletną ignorancję i obrażenie uczuć Żydów.
Ostatnio o Chrissy pisało się też sporo w kontekście pozbycia się implantów piersi, które Amerykanka wstawiła sobie na początku kariery. Teraz żona "najprzystojniejszego mężczyzny na świecie" znów zwróciła na siebie oczy całego świata, jednak tym razem okoliczności są inne niż zwykle. Otóż w czwartek w sieci swoją premierę miał teledysk Johna Legenda do piosenki Wild, w którym w końcowej scenie widać spory, ciążowy brzuch jego ukochanej.
Szczęśliwa celebrytka nie mogła się powstrzymać, żeby udostępnić na swoim profilu nagranie, jak eksponuje widoczną wypukłość wyzierającą spod garnituru. To będzie już trzecie dziecko jednej z najbardziej lubianych par w amerykańskim show biznesie.
Pudelek życzy wszystkiego najlepszego!