Pozująca jeszcze do niedawna na czarującą "dziewczynę z sąsiedztwa" Chrissy Teigen nie cieszy się ostatnio najlepszą prasą. Światło dzienne ujrzały wiadomości, które świadczą o tym, że żona Johna Legenda wcale nie jest taka przyjemna w obyciu, jak mogłoby się pozornie wydawać. W efekcie celebrytka straciła warte grube pieniądze kontrakty reklamowe i po dziś dzień liże PR-owe rany.
Najwyraźniej jednym ze sposobów na odbicie się od dna stało się dla Chrissy promowanie usług oferowanych w gabinetach medycyny estetycznej. Z niewiadomych powodów gwiazda postanowiła nagle pozbyć się charakterystycznych policzków, którym, jakby nie patrzeć, w dużej mierze zawdzięczała swoją rozpoznawalność.
Usunęłam torebki tłuszczowe z policzków. Od kiedy nie piję, wyraźnie widzę rezultaty i bardzo mi się one podobają - zrelacjonowała pozabiegowe efekty na opublikowanym na Instagramie nagraniu.
Co ciekawe, zupełnie niedawno Blanka Lipińska ostrzegała swoich fanów, że tego operacje zabiegi należy przeprowadzać "grubo przed 30-stką", aby skóra miała czas na odzyskanie sprężystości. Chrissy ma obecnie chwilę 35 lat. Obawiamy się więc, że nie oglądała InstaStories "najbardziej poczytnej polskiej pisarki".
Przypomnijmy: Blanka Lipińska pokazuje zwisającą po wycięciu torebek tłuszczowych skórę: "Tutaj wam się mogą pojawić ŻALUZJE"
Myślicie, że Teigen też już niedługo będzie zmagać się z "żaluzjami" na policzkach?