Śledztwo sprawie zamordowania 27-letniej Anastazji Rubińskiej trwa. Głównym podejrzanym w sprawie wciąż pozostaje 32-letni Salahuddin S., który jako ostatni miał widzieć Polkę. Śledczy ustalili, że dziewczyna przed śmiercią była gnębiona. Jej ciało odnaleziono w worku, porzucone pod stertą gałęzi.
Zobacz: Sprawa Anastazji. Policja dotarła do SMS-ów głównego podejrzanego! "Zrobiłem coś strasznego"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ciało zamordowanej Anastazji przetransportowano do Polski
Przynajmniej jeden etap śledztwa można już uznać za zakończony. Ciało zamordowanej przewieziono już do Wrocławia. Jak informuje Fakt, transport zorganizowała polska prokuratura. Było to o tyle istotne, że sprowadzanie zwłok do kraju zazwyczaj jest niesłychanie kosztowną operacją.
Ojciec Anastazji zabiera głos
Ojciec zamordowanej, Andrzej Rubiński, zgodził się na rozmowę z dziennikiem. Wyjawił, że razem z rodziną rozpoczął już organizację pogrzebu córki. Mężczyzna przyznaje, że ten czas będzie dla niego i jego bliskich najtrudniejszy.
Już nie możemy jej pomóc, możemy ją tylko godnie pochować. (...) Żona była w prokuraturze, pokazano jej ciało, po pewnych szczegółach rozpoznała Anastazję, nie mamy już żadnych wątpliwości, że to nasza córka. Prokurator powiedział, że możemy się zająć organizacją pogrzebu. Będziemy teraz szukać firmy pogrzebowej. (…) Żeby to wszystko jakoś przetrwać, żeby to już było za nami, ten czas do pogrzebu jest najtrudniejszy - opowiedział w rozmowie z Faktem Adrzej Rubiński.
Przypomnijmy: Sprawa Anastazji. Wiadomo, gdzie odbędzie się pogrzeb. Ojciec ma żal do chłopaka córki: "Był nieodpowiedzialny"