W 2022 roku policjanci zaostrzyli swoje działania w sprawie Iwony Wieczorek, decydując się na radykalne ruchy. Przypomnijmy, że 16 lipca 2010 r. Iwona i jej przyjaciele wybrali się do Dream Clubu w Sopocie. 19-latka około godz. 3 z niejasnych powodów zezłościła się, opuściła imprezę i udała się pieszo do Gdańska, gdzie mieszkała. Do domu nigdy jednak nie wróciła.
Rok temu policja przeszukała dom jednego z mężczyzn - Pawła, który był z Iwoną w klubie. Mężczyzna nie mógł wejść do domu, gdy w czasie rewizji policjanci przesłuchiwali jego partnerkę, rzekomo kilkukrotnie sugerując, że "na terenie posesji mają być zwłoki". Jak wynikało z relacji, Pawłowi zagrożono, że dostanie wyrok 25 lat więzienia, chyba że się przyzna - wtedy będzie to 15 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypomnijmy, że mężczyzna usłyszał zarzuty utrudniania postępowania karnego poprzez usuwanie dowodów, zacieranie śladów przestępstwa, a także podawania nieprawdziwych informacji. Po spędzeniu krótkiego czasu w areszcie, wyszedł na wolność, dzięki wpłaconemu poręczeniu majątkowemu.
Wraca sprawa Iwony Wieczorek
Jak obecnie wygląda śledztwo? Karol Borchólski z działu prasowego Prokuratury Krajowej powiedział portalowi i.pl, że obecnie realizowane są czynności procesowe wykonywane w trybie art. 327 § 3 k.p.k. (artykuł dot. podjęcia na nowo lub wznowienia postępowania - przyp.), w toku których procesowo zweryfikowano wiele wersji oraz związanych z nimi ewentualnymi miejscami ukrycia zwłok Iwony Wieczorek.
Przeprowadzone czynności śledcze na terenie tzw. Zatoki Sztuki i terenu przyległego służyły weryfikacji i eliminacji wersji pojawiających się na podstawie ujawnianych w sprawie źródeł dowodowych - podkreślił Bochólski.
Jak podkreśla "Super Express", wiemy na pewno, że ciała Iwony Wieczorek tam nie było, nie zostało tam zakopane. Informacje, które otrzymali śledczy nie potwierdziły się.