Anna Lewandowska zrobiła karierę jako propagatorka ćwiczeń i diet. Żona Roberta Lewandowskiego jest wzorem i inspiracją dla wielu kobiet. Sama może pochwalić się perfekcyjną figurą, o którą bardzo dba, zdrowo się odżywiając i regularnie ćwicząc.
"Lewa" słynie z tego, że po każdej ciąży błyskawicznie wracała do formy. Po urodzeniu Klary pochwaliła się umięśnionym brzuchem już po sześciu tygodniach.
Przypomnijmy: Lewandowska chwali się UMIĘŚNIONYM BRZUCHEM 6 tygodni po porodzie! "Opłaca się być aktywnym"
Gdy w maju na świat przyszła mała Laura, Anna przekonywała, że tym razem "powrót do formy nie ma dla niej żadnego znaczenia".
Najważniejsze dla mnie teraz to być mamą - mówiła.
Niedługo później pochwaliła się płaskim brzuchem. Internautki wytknęły jej wówczas, że na zdjęciach paparazzi wygląda inaczej niż na Instagramie.
Lewandowska często mierzy się z krytyką. Postanowiła pokazać, że ma do tego dystans. W najnowszych relacjach na InstaStories wystąpiła... z doczepionym brzuchem i wielką, sztuczną pupą. Tak ubrana zatańczyła do piosenki Beyonce, Single ladies.
Bardzo ciałopozytywna! Za chuda, za duża jak teraz wam się podobam? - napisała.
Anna chce w ten sposób zwrócić uwagę na problem "body shamingu", czyli wyśmiewania i niewybrednego komentowania wyglądu innych osób. Ostatnio temat ten coraz częściej pojawia się w mediach. Niedawno opisywała go w swoim felietonie Dorota Wellman.
Lewandowska zdradziła, że wzięła udział w "nagraniach", ale nie ujawniła jeszcze, o jaki projekt chodzi. Można się jednak domyślić, że ma on coś wspólnego z ruchem "body positive".
Doceniacie jej zaangażowanie?