Pod koniec stycznia Agnieszka Włodarczyk, o której w ostatnim czasie pisało się głównie w kontekście rajskich wakacji na indonezyjskiej wyspie, podzieliła się ze światem wesołą nowiną. Po powrocie z długiego wywczasu 40-latka nieoczekiwanie oznajmiła, że niebawem dołączy do stale powiększającego się grona mam-celebrytek.
Od tamtej pory wyczekująca pierwszej pociechy Aga przy każdej okazji porusza w mediach społecznościowych temat błogosławionego stanu oraz pokazuje kulisy życia ciężarnej. Ostatnio mimo zapewnień, że czuje się "wyśmienicie", narzekała na typową dolegliwość przyszłych mam - obolałe plecy.
Zobacz też: Agnieszka Włodarczyk zwierza się z ciążowych dolegliwości: "ŁUPIE MNIE TROCHĘ W KRZYŻU"
W piątkowym wpisie na Instagramie celebrytka postanowiła odnieść się do aktywności fizycznej w ciąży. Włodarczyk nie ukrywa, że w ostatnim czasie nie bardzo ma ochotę na jakikolwiek ruch.
Tam było mi łatwo zmobilizować się do ruchu, tutaj jakoś nie mogę się zebrać - poinformowała po zdjęciem z urlopu, na którym widzimy, jak śmiga na rowerze.
A chyba powinnam trochę ruszyć cztery litery, a nie tylko objadać się pączkami i faworkami - zastanawia się, zaznaczając jednak w dalszej części wpisu:
Nie, no, żeby nie było, że nie dbam o siebie - codziennie przyjmuję suple, jakie zaleciła pani doktor, dużo śpię, piję zdrowe soki i korzystam z diety makrobiotycznej... Brzuch smaruję aloesem oraz olejkiem kokosowym, żeby skóra była elastyczna... - wymienia świadoma przyszła mama i podsumowuje:
A tak poza tym, pięknie tyję.
Przejęta brakiem chęci na aktywność fizyczną Agnieszka mogła liczyć na wsparcie ze strony wyrozumiałych internautek:
To ten czas kiedy można przytyć, Rób to, na co masz ochotę, Proszę się cieszyć tym stanem, a co się przytyje, to się zrzuci, Aga, jesteś piękna, zupełnie się tym nie przejmuj i odpoczywaj ile wlezie - rozpisywały się.