Jolanta Mróz na obrzeża polskiego show biznesu dobiła się, występując w produkcjach "Ex na plaży" oraz "Warsaw Shore". Niestety szybko okazało się, że ambitna celebrytka ma problem z agresywnym zachowaniem, zwłaszcza gdy jest pod wpływem, lejącego się strumieniami w show MTV, alkoholu. Jej przygoda z telewizją skończyła się w atmosferze skandalu, gdy zaatakowała jednego z uczestników obcasem szpilki.
Jola przypomniała o sobie światu, gdy niedawno ogłosiła na Instagramie, że zostanie matką. Przy okazji podzieliła się smutnym wyznaniem, że ojciec dziecka zostawił ją, gdy dowiedział się o jej błogosławionym stanie.
Aktualnie Jolanta mieszka w Londynie, który, jak każde europejskie miasto, boryka się z pandemią koronawirusa. Celebrytka pokazała zdjęcie z pustego metra, dzieląc się spostrzeżeniem na temat tego, jak smutna jest teraz stolica Wielkiej Brytanii. Jola humor starała się poprawić sobie butelką bezalkoholowego piwa.
Ciężki czas, nawet żeby załatwić coś ważnego, trzeba spędzić wiele czasu w podróży, a Londyn jest pusty i smutny. 😪 Myślałam, że nie napiszę o tym, że za parę tygodni to przejdzie, jednak tutaj w UK każdego dnia jest tego więcej i gorzej... Wiem, że przetrzymamy to wszystko, wierzę w to. 🙏🏻W takich chwilach myślę o powrocie do mojego kraju, żeby być z bliskimi i rodziną, za którą okropnie tęsknię i nie mogę być przy nich jeszcze długi czas... Dlatego doceńcie to, że są obok każdego dnia 🤗 #stayhome dbajcie o siebie i siedźcie w domu, ja życzę wam dużo zdrowia. Na zdjęciu piwo alkohol free 😝 dla rozluźnienia atmosfery - napisała.
W sekcji komentarzy Jolanta wyjaśniła, że nie zamierza wracać do kraju rządowym samolotem, bo "nie ryzykuje w ciąży z żadnymi podróżami" oraz "nie chce narażać nikogo na rozprzestrzenienie się choroby, którą zawsze można przywieźć i zarazić rodzinę". Jedna z obserwujących spytała zatem, czemu nie odmawia sobie wycieczek metrem z napojem w ręku.
Że ty się nie boisz w ciąży z domu wychodzić. Kobiety w 12. tygodniu ciąży powinny siedzieć w domu... jeju, czemu ludzie w ogóle nie słuchają - oburzyła się "fanka".
Zdenerwowana Jola szybko odpowiedziała:
Bo musiałam wyjść z domu. Ludzie, naprawdę, czy musicie mieć ze wszystkim problem? Zacznijcie dbać o siebie i swoje rodziny. Zacznijcie czytać ze zrozumieniem przede wszystkim.
Inna internautka zwróciła z kolei uwagę na butelkę w ręku celebrytki.
Tak trudno wytrzymać bez smaku piwa? Przecież ta butelka głupio wygląda w rękach ciężarnej kobiety, nawet jeśli piwo jest bezalkoholowe - napisała.
Nie chcesz, nie patrz, jak ci przeszkadza, ja lubię smak piwa i nic na to nie poradzę - wyjaśniła.
Rozumiecie żale internautów?