W czasie pandemii koronawirusa wielu celebrytów przestało chwalić się próżnym życiem i zaczęło mierzyć się z problemami takimi jak reszta "zwykłych śmiertelników". W końcu w tym wyjątkowo trudnym czasie wszystkim nam zależy przede wszystkim na bezpieczeństwie, komforcie i pełnej lodówce. Znamienne jest to, że jedna z najgorętszych hollywoodzkich par została przyłapana na przemykaniu do marketu w rozciągniętych dresach. Na wspomnienie o czerwonych dywanach aż się łezka w oku kręci...
Zobacz też: Katy Perry prezentuje ubrudzonego tortem Orlando Blooma, a przy okazji ogłasza światu PŁEĆ DZIECKA
Jak wynika z relacji fotoreporterów, Katy Perry i Orlando Bloom odwiedzili kultową amerykańską sieciówkę z fast foodami, gdzie zamówili burgery (oczywiście na wynos). Spałaszowali zdobycze w aucie i wybrali się do supermarketu, gdzie spędzili dobre półtorej godziny. Celebryci obkupili się w sklepie słynącym z wyjątkowo niskich cen i dzielnie pchali dwa wózki załadowane po brzegi.
Zobacz też: Ciężarna Katy Perry z pudelkiem pod pachą i PÓŁNAGI Orlando Bloom uciekają przed epidemią (ZDJĘCIA)
Katy i Orlando pamiętali o tym, by zachować odpowiednie środki ostrożności. Mieli na sobie rękawiczki i maski, a oprócz tego Perry niosła ze sobą butelkę z płynem do dezynfekcji rąk. Spod dresowej bluzy piosenkarki widać było coraz bardziej zarysowany ciążowy brzuch. Co ciekawe Katy postanowiła skontrolować też brzuch swojego narzeczonego po zjedzeniu burgera i podwinęła mu koszulkę na parkingu, ku uciesze paparazzi.
Lubicie tę parę?