Choć jakiś czas temu Lara Gessler zarzekała się, że nie ciągnie jej na ścianki i traktuje show biznes z przymrużeniem oka, obserwując jej dokonania można odnieść wrażenie, że 31-latka czuje się w przemyśle rozrywkowym jak ryba w wodzie. Świadczyć może o tym fakt, że celebrytka w iście gwiazdorski sposób obwieściła światu szczęśliwą nowinę, publikując na Instagramie zdjęcie z okazałym, ciążowym brzuchem. Od tamtej pory nazwisko córki najsłynniejszej restauratorki w Polsce nie schodzi z afiszy, czym przyszła mama ewidentnie zachwycona.
Żeby podgrzać zainteresowanie wokół swojej osoby, gwiazdka coraz chętniej publikuje w sieci fotografie prezentujące jej ciążowe kształty. W obliczu globalnej pandemii koronawirusa cukierniczka spędziła pierwsze miesiące na mazurskiej wsi, gdzie - jak sama przyznała - zdążyła odzwyczaić się od miejskiego zgiełku.
Ostatnio Gessler powróciła do stolicy, gdzie widuje się ze swoją sławną mamą, a nawet - tak jak ostatnio - wyprawiają huczne imprezki. Na fali popularności przebywającą aktualnie w Warszawie celebrytkę zaproszono w niedzielę do studia Dzień Dobry TVN, żeby opowiedziała o swoich wrażeniach z bycia brzemienną, a także towarzyszących ciąży obawach.
Czy szykujesz się już do macierzyństwa? - zapytała Dorota Wellman.
Nie mam żadnej wyprawki, jeszcze się tym nie zajmuję - wyznała szczerze Lara. Ja do tego podchodzę bardzo intuicyjnie. Lubię ten stan, miałam szansę się w niego zagłębić, bo podczas pobytu na Mazurach mogłam skupić się na czytaniu, gotowaniu i właśnie obserwowaniu, jakie zmiany we mnie zachodzą. Koncentruję się na razie na tym, żeby odnaleźć się w Warszawie po tych trzech miesiącach nieobecności.
Podczas wywiadu padło też pytanie, jaką będzie mamą. Co ciekawe, Lara bez ogródek stwierdziła, że... "nie popełniać błędów rodziców".
Nie zastanawiam się nad tym - stwierdziła. Myślę, że to jest tak atawistyczne i mamy to tak zakodowane w sobie, że po prostu wiemy. Wiadomo, że nie chcemy popełnić błędów naszych rodziców, ale to jest iluzja, bo i tak popełnimy własne. Dlatego wydaje mi się, że trzeba być po prostu dobrym człowiekiem, a wtedy będziesz też dobrą matką.
Myślicie, że Magdzie będzie przykro?