Na początku stycznia Maja Hyży i jej partner Konrad Kozak potwierdzili, że spodziewają się drugiego wspólnego dziecka. Para wychowuje już kilkumiesięczną córkę Antoninę, celebrytka ma również 10-letnich synów z małżeństwa z Grzegorzem Hyżym, Wiktora i Aleksandra. Maja nie ukrywa, że ciąża jest dla niej darem z niebios. Wokalistka już od jakiegoś czasu starała się o kolejnego potomka, niestety ostatnia próba zakończyła się poronieniem.
Wygląda na to, że w obliczu przygotowań do narodzin kolejnego dziecka Maja Hyży nie zamierza zwalniać tempa. Celebrytka wciąż aktywnie działa jako influencerka, udziela wywiadów i nie stroni od bywania na ściankach.
We wtorek wieczorem wyraźnie wypoczęta Maja Hyży pojawiła się na premierze filmu "Miłość jest blisko" w oryginalnej kreacji, która odsłoniła jej ciążowy brzuch. Stylizacja wywołała spore zainteresowanie wśród internautów, którzy okrzyknęli ją polską Rihanną.
Piosenkarka siły przed zaplanowaną celebrycką imprezą zbierała w górach. Ostatnio 32-latka postanowiła zafundować gromadce pociech nieco atrakcji. Wokalistka spędziła kilka dni w Białce Tatrzańskiej, gdzie jej rodzina mogła do woli korzystać z zimowych atrakcji. Wycieczka Hyży nie umknęła uwadze paparazzich.
Podczas zimowej wyprawy synowie Mai mieli okazję nieco poszaleć na nartach, ona sama mogła pospacerować z małą Antosią i pokazać jej malownicze widoki. Hyży starannie zadbała o to, by jej potomstwo nie zgłodniało na stoku. W pewnym momencie wystrojona we wzorzystą kurtkę i śniegowce celebrytka ruszyła do pobliskiej budki i kupiła pociechom ziemniaki na patyku. Sama również skusiła się na porcję smażonej przekąski.
Zobacz również: Maja Hyży z dumą prezentuje CIĄŻOWY BRZUCH na ściance (ZDJĘCIA)
W rozmowie z "Faktem" celebrytka zdradziła, że stara się jak najczęściej wyjeżdżać w góry - jej synowie świetnie radzą sobie na stoku, a dla ciężarnej Mai jest to natomiast idealna okazja, by zadbać o kondycję i zaczerpnąć nieco górskiego powietrza. Okazuje się jednak, że podczas wyjazdu z trójką dzieci wokalistka nie miała zbyt dużo czasu dla siebie.
Wieczorami byłam tak zmęczona, że przysypiałam w restauracji podczas kolacji. Ale najważniejsze jest to, że dzieci są zadowolone z ferii. Sanki, szaleństwo na stoku, pyszne jedzenie, spacery i znowu jedzenie. Tak można żyć - zdradziła "Faktowi".
Mimo wszystko zimowa wyprawa Hyży była wyjątkowo udana. Dzięki wycieczce celebrytka mogła nie tylko miło spędzić czas z pociechami, lecz również udowodnić sobie, że ciężarna mama gromadki dzieci może wyrwać się z domu i zrealizować wszystkie plany.
Udowodniłam sobie, że kiedy jest się mamą trójki dzieci, a jeszcze na dodatek oczekuje się kolejnego dziecka, to nie trzeba tylko siedzieć w domu i mieszać zupę. Można zaplanować sobie wspaniały wyjazd (...) - powiedziała.
Zobaczcie, jak Maja Hyży wypoczywa w górach z gromadką pociech.
W Pudelek Podcast przyjrzymy się teoriom spiskowym o polskich celebrytach krążących w internecie