Końcówka minionego roku okazała się być dla Małgorzaty Rozenek przełomowa. Jednej z najpopularniejszych polskich celebrytek w końcu udało się zajść w upragnioną ciążę przy pomocy metody in vitro, której 42-latka jest samozwańczą ambasadorką. Od tamtej pory media z uwagą śledzą każdy krok celebrytki i wypatrują u niej ciążowych krągłości.
Podczas ostatniego wyjścia "Perfekcyjnej" na galę tygodnika "Piłka Nożna", na której Gosia towarzyszyła Radkowi Majdanowi, znana elegantka postawiła na obcisłą, długą suknię ze zdobieniami w okolicy ramienia. Kreacja uwydatniła widoczny brzuszek i okazały biust celebrytki.
W rozmowie z "Super Expressem" mama dwójki dzieci przyznała, że faktycznie ma tendencję do przybierania na wadze, gdy jest w stanie błogosławionym. W poprzednich ciążach gwiazda przytyła aż 30 kg. Tym razem celebrytce przybyło zaledwie kilka kilo, mimo to będąca w piątym miesiącu gwiazda bacznie przygląda się swojej wadze.
"Dla mnie ciąża jest stanem błogosławionym, dobrze się czułam w obu poprzednich ciążach" - wyjawiła. "Martwiłam się, czy tym razem też tak będzie, bo mówi się, że z wiekiem coraz gorzej się ciążę znosi. A ja jestem przykładem kobiety, która rozkwita w ciąży. Rozkwitam zewnętrznie w tym sensie, że bardzo tyję. Jestem osobą, która przybiera w zauważalny sposób."
Rozenek zaznaczyła, że w przeciwieństwie do wielu innych kobiet, brzemienność nie wprawia jej w rozdrażnienie. Wręcz przeciwnie.
"Ciąża bardzo dobrze mi robi na głowę, na psychikę. Jestem osobą bardzo szczęśliwą, jestem łagodna, widzę wszystko w różowych barwach. Jest to bardzo piękny stan" - stwierdziła.
Faktycznie "przybrała w zauważalny sposób"?