Małgorzata Tomaszewska jest jedną z dwunastu prowadzących "Pytania na Śniadanie", którzy w obliczu rządowego przetasowania musieli pożegnać się z piastowanym dotychczas stanowiskiem. Każde z nich właściwie zostało postawione przed faktem dokonanym. Serię zwolnień nowa szefowa śniadaniówki tłumaczyła faktem, że "stara gwardia" mocno kojarzyła się z prawicą, tymczasem Kindze Dobrzyńskiej zależy na tym, by w "PnŚ" panowała bezstronność. Najwięcej emocji wywołało pozbycie się Tomaszewskiej, a wszystko dlatego, że dziennikarka jest obecnie w zaawansowanej ciąży.
Warto jednak podkreślić, że mimo medialnych doniesień Małgorzata nie została zwolniona z TVP, a jedynie straciła pracę w "Pytaniu na Śniadanie". Co więcej, dziennikarkę wiązał najprawdopodobniej kontrakt określony czasowo, a nie umowa o pracę na czas nieokreślony. Mimo to niektórzy (w tym m.in. Joanna Kurska) nie omieszkali wykorzystać tego argumentu w swojej krucjacie przeciwko nowym władzom stacji. Swoje trzy grosze w głośnej sprawie dorzuciła nawet Danuta Martyniuk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Małgorzata Tomaszewska przemówiła na Instagramie po zwolnieniu z "PnŚ". Zmaga się z chorobą
Od czasu zwolnienia ze śniadaniówki Tomaszewska zdążyła już zabrać głos, jednak do sprawy odniosła się dość wymijająco. Napisała wówczas jedynie, że "organizm mamy zniesie wszystko" oraz że "jej serce jest silniejsze niż kiedykolwiek". Później na kilka dni zniknęła z mediów społecznościowych.
Teraz okazuje się, że nieobecność celebrytki w przestrzeni internetowej związana była nie tylko z gwałtownym zakończeniem współpracy z publicznym nadawcą. Przyszła mama dwójki dzieci zamieściła w sobotę nagranie, w którym poinformowała, że w ostatnim czasie podupadła na zdrowiu.
Cześć, kochani. Tak sobie pomyślałam, że już ponad tydzień się do was nie odzywam, ale niestety to też dlatego, że się rozchorowałam - oświadczyła. Nie wiem jeszcze, co to jest. Dzisiaj będę miała wizytę lekarską. Ale bardzo boli mnie gardło, więc niestety może być to angina, chociaż z nikim się nie widuję, bo nie wychodzę z domu. Być może to kwestia osłabienia organizmu, wtedy [choroba] może się samoistnie rozwinąć. Zobaczymy. W każdym razie: walczę z chorobą - podsumowała.
Pudelek życzy szybkiego powrotu do zdrowia!